Akcję protestacyjną sprzeciwiającą się stosowaniu aborcji zapowiedziała rosyjska organizacja „Bojownicy życia”.
W tym tygodniu planuje ona przeprowadzenie manifestacji w Kijowie pod gmachem Rady Najwyższej i w Moskwie przed budynkiem Dumy Państwowej.
Międzynarodowy ruch „Bojownicy życia” urządza pikiety przed parlamentami różnych krajów. W ten sposób jego członkowie chcą uświadomić społeczeństwom problem niszczenia poprzez aborcję ich populacji. Ponadto chcą wpłynąć na parlamentarzystów, aby lepiej zapoznali się ze zgubnymi skutkami aborcji zaaplikowanej społeczeństwu i narodowi.
Pierwsza pikieta w Moskwie została wystawiona pod budynkiem Dumy Państwowej 21 grudnia ubiegłego roku w trakcie pierwszego posiedzenia po wyborach. Następna w lutym b.r. Obecna pikieta zorganizowana w tym samym czasie, co w Kijowie, ma być dzwonkiem alarmowym dla twórców prawa w Rosji i na Ukrainie, przestrzegającym przed katastrofalną sytuacją demograficzną w obydwu tych krajach.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.