Belgijscy archeolodzy odkryli w środkowej części Peru miejsce pochówku ponad 80 osób, w tym wielu dzieci, pochodzące sprzed około 1000 lat - poinformował serwis internetowy Daily Mail. Badacze nie wykluczają, że są to ofiary rytualnego mordu.
Odkrycia dokonał zespół z belgijskiego uniwersytetu Universite Libre de Bruxelles na stanowisku Pachacamac, położonym 30 kilometrów na południowy wschód od Limy - stolicy Peru.
Duże miejsce pochówku sprzed 1000 lat, ukryte dotąd wśród pozostałości miasta Pachacamac, zawierało szkielety i zmumifikowane szczątki ponad 80 osób.
Odkryty grób ma kształt owalu o długości około 18 metrów; na jego obwodzie znajdowało się 12 ciał niemowląt i małych dzieci, ułożonych głowami w kierunku wnętrza owalu, gdzie naukowcy odnaleźli szczątki kolejnych 70 osób - kobiet i mężczyzn w różnym wieku.
Obok ludzkich ciał archeolodzy odnaleźli szczątki psów i świnek morskich, a także wyroby ceramiczne, malowane drewniane maski i inne przedmioty pochodzące z ok. 1000 roku.
Jak poinformował archeolog Piotr Eeckhout, na tym etapie badań nie można wykluczyć, że w odkrytym grobie znajdują się ciała rytualnych ofiar z ludzi.
Wszystkie ślady na stanowisku wskazują na to, że zbiorowy grób przetrwał w nienaruszonym stanie do obecnych czasów mimo tego, że opuszczone całkowicie w XVI wieku miasto było przez stulecia wielokrotnie plądrowane.
Pachacamac zostało założone w I w. n.e. przez przedstawicieli lokalnej kultury Lima jako ośrodek religijny, a w okresie panowania kultury Wari (ok. 600-800 r. n.e.) rozwinęło też funkcje centrum administracyjnego i ekonomicznego.
Kilka kolejnych stuleci miasto rozwijało się jako niezależne centrum religijne aż do 1470 roku, kiedy Inkowie przejęli nad nim kontrolę. Zdobycie Pachacamac przez Hiszpanów i jego ograbienie w 1533 roku doprowadziło w ciągu kilku lat do całkowitego spustoszenia miasta.
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.