Po raz kolejny została zdewastowana wystawa antyaborcyjna.
Tym razem stało się to na warszawskim Ursynowie. "Nieznani sprawcy" pocięli nożami 8 plakatów., jeden został ukradziony.
"Jak widzimy, gniew aborterów jest bardzo duży. Nie mają innych argumentów, nie mogą dyskutować, więc pozostaje im przemoc. To ich jedyna forma dialogu i tolerancji, na jakie mogą sobie pozwolić w walce o legalne zabijanie dzieci nienarodzonych" - mówi dla razem.tv współorganizator wystawy.
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?