Trzy osoby dawały znaki życia - zeznał w śledztwie smoleńskim Tomasz Turowski, szef wydziału politycznego ambasady RP w Moskwie, informuje "Gazeta Polska Codziennie".
Turowski, według dziennika "były komunistyczny szpieg", powiedział w prokuraturze, że na miejscu znalazł się po ok. 5 minutach od tragedii. Jeden z funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa, wychodząc z terenu katastrofy, miał mu powiedzieć, że trzy osoby dawały "żyzniennyje refleksy". - "Oznacza to odruchy bezwarunkowe, które mogą przejawiać szczątki ludzkie nawet po zakończeniu funkcji życiowych", zeznał Turowski.
Według "GPC" jest to sprzeczne z faktami. W rzeczywistości "żyzniennyje refleksy" to "oznaki życia".
Informacja o tym, że trzy osoby przeżyły smoleńską katastrofę pojawia się także w zeznaniach Dariusza Górczyńskiego z MSZ, który był przesłuchiwały przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie prowadzącą śledztwo w sprawie smoleńskiej katastrofy, pisze "GPC".
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.