Niemcy i Francja zgodziły się, że następcą szefa eurogrupy Jean-Claude'a Junckera będzie początkowo niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble, a następnie francuski minister Pierre Moscovici - napisał w środę dziennik "Sueddeutsche Zeitung".
Na ostatnim posiedzeniu eurogrupy w Brukseli zapadła decyzja, że pracami ministrów finansów krajów strefy euro będzie nadal kierował premier Luksemburga, Juncker. Jednak zgodnie z własnymi zapowiedziami zamierza on pozostać na stanowisku najwyżej do początku 2013 roku; Juncker piastuje tę funkcję od 2005 roku.
Według "SZ" powodem skrócenia trwającej zwykle dwa i pół roku kadencji jest tajne porozumienie zawarte między Berlinem a Paryżem. Powołując się na wysokich rangą dyplomatów unijnych, niemiecka gazeta twierdzi, że kanclerz Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande ustalili, iż przewodnictwo eurogrupy obejmie Schaeuble. Następnie prestiżowe stanowisko ma przypaść jego francuskiemu koledze - Moscovici.
Schaeuble nie chciał potwierdzić istnienia porozumienia - czytamy w "SZ".
Powodem odłożenia zmiany na stanowisku na później jest - zdaniem niemieckiej gazety - taktyka Hollande'a, który chce zaczekać, by francuski parlament ratyfikował pakt fiskalny UE, i dopiero potem zaprezentować porozumienie w sprawie nowego szefa eurogrupy.
Schaeuble wielokrotnie deklarował swoją gotowość do objęcia stanowiska szefa eurogrupy. Poparcia udzielili mu zarówno kanclerz Merkel jak i Juncker. Po wyborze na prezydenta Francji Hollande zaczął jednak forsować swojego kandydata, co doprowadziło początkowo do sytuacji patowej.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.