Wszczęto postępowanie sprawdzające dotyczące zeznań ministra rolnictwa Marka Sawickiego w toczącym się procesie dwóch byłych prezesów Agencji Rynku Rolnego - poinformowała we wtorek Prokuratura Okręgowa w Białymstoku.
Sprawa ma związek z ujawnieniem przez "Puls Biznesu" nagrania rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem. Jak podawały media, Łukasik podczas rozmowy z Serafinem miał sugerować, że szef resortu rolnictwa skłamał podczas składania zeznań jako świadek w postępowaniu dotyczącym nieprawidłowości przy zatrudnianiu i zwalnianiu pracowników ARR. Sprawę prowadziła właśnie białostocka prokuratura, która w 2009 r. skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Łukasikowi i innemu szefowi ARR Bogdanowi T.
Zastępca prokuratora okręgowego w Białymstoku prok. Andrzej Bura poinformował, że decyzję o rozpoczęciu postępowania sprawdzającego podjęto po analizie treści nagrania i po uwzględnieniu zawiadomienia o podejrzeniu przestępstwa, które złożyła białostocka delegatura CBA. Prokuratura ma teraz 30 dni na decyzję, czy ewentualnie wszcząć w sprawie śledztwo.
Sawicki był jednym ze świadków w procesie, który od wielu miesięcy prowadzi białostocki sąd. Stara się wyjaśnić, czy byli prezesi ARR - Władysław Łukasik oraz jego poprzednik Bogdan T. - wydawali polecenia zatrudniania lub zwalniania konkretnych osób w ARR, przez co, w ocenie Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, przekroczyli uprawnienia. Obaj do zarzutów się nie przyznają.
Polecenia miały być wydawane w 2008 roku ówczesnemu dyrektorowi oddziału ARR w Białymstoku Andrzejowi S. Według prokuratury, chodzi o zatrudnianie oraz zwalnianie osób przez prezesów "wbrew zasadom określonym w ustawie o Agencji Rynku Rolnego i organizacji rynków rolnych", która przewiduje, iż nabór kandydatów do zatrudnienia na wolne stanowiska pracy jest otwarty i konkurencyjny".
Sawicki, zeznając w tej sprawie w listopadzie ubiegłego roku, mówił, że nie ingerował w decyzje prezesów ARR. Kilkakrotnie zaprzeczył też wtedy, aby naciskał na oskarżonych prezesów ARR w celu zatrudniania konkretnych osób.
W efekcie ujawnionej rozmowy działaczy w poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła oddzielne postępowanie sprawdzające dotyczące przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego.
CBA skierowało natomiast w poniedziałek do Prokuratury Generalnej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa m.in. ws. nadzoru Agencji Rynku Rolnego nad podległymi jej spółkami. "Prokuratura Generalna, w związku z tym, że postępowanie sprawdzające prowadzi w tej sprawie stołeczna prokuratura okręgowa, przekazała już te materiały drogą służbową do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie" - poinformował we wtorek rzecznik prasowy PG prok. Mateusz Martyniuk. Dodał, że z prokuratury apelacyjnej materiały trafią do prokuratury okręgowej.
Msza św. w 106. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.