Pierwsze bezpośrednie wybory prezydenta Republiki Czeskiej odbędą się w dniach 11 i 12 stycznia - ogłosił w poniedziałek przewodniczący Senatu Milan Sztiech.
Jeśli w pierwszej turze nikt nie uzyska bezwzględnej większości głosów, w dwa tygodnie później - 25 i 26 stycznia - dwaj dysponujący największym poparciem kandydaci zmierzą się w turze drugiej.
Będzie to pierwsza w dziejach samodzielnej Republiki Czeskiej elekcja głowy państwa w głosowaniu powszechnym. Dotychczasowi czescy prezydenci - Vaclav Havel oraz kończący obecnie swą drugą i zarazem ostatnią kadencję Vaclav Klaus - zostali wybrani przez połączone obie izby parlamentu.
Wyznaczony termin Sztiech uzasadnił tym, że w razie zorganizowania wyborów o tydzień później, w dniach 18 i 19 stycznia, przypadłyby one na okres ferii szkolnych.
Ubiegający się o urząd prezydenta muszą do 6 listopada przedstawić w ministerstwie spraw wewnętrznych co najmniej 50 tys. podpisów osób, które opowiedziały się za ich kandydaturą. Poparcie takie zapewnili sobie już dwaj faworyci wyborów - były socjaldemokratyczny premier Milosz Zeman i były szef ponadpartyjnego rządu fachowców w latach 2009-2010 Jan Fischer.
Wymóg zbierania podpisów nie dotyczy kandydatów, nominowanych przez co najmniej 20 deputowanych do Izby Poselskiej lub co najmniej 10 senatorów. Na tej zasadzie wystartują w wyborach m.in. wiceprzewodniczący Senatu Przemysl Sobotka z rządzącej Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS), przywódca współtworzącego koalicję rządową ruchu TOP 09 Karel Schwarzenberg i wiceprzewodniczący opozycyjnej Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CSSD) Jirzi Dienstbier.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.