W opublikowanym w czwartek w brytyjskim dzienniku "Financial Times" artykule Benedykt XVI wskazał, iż święta Bożego Narodzenia winny przypominać chrześcijanom, by przekształcali świat w duchu Ewangelii, nie wikłając się przy tym w jakiekolwiek ideologie.
Jak jednocześnie zaznaczył, istnieje tutaj pole dla rozległej owocnej współpracy chrześcijan z ludźmi innych przekonań, którzy również stawiają sobie za cel promowanie pokoju i sprawiedliwości dla wszystkich.
"Narodziny Chrystusa są dla nas wyzwaniem, by na nowo ocenić nasze priorytety, nasze wartości, cały nasz sposób życia. Boże Narodzenie jest niewątpliwie czasem wielkiej radości, ale także okazją dla głębokiej refleksji, nawet rachunku sumienia. Pod koniec roku, który dla wielu był związany z gospodarczymi wyrzeczeniami, czego możemy się nauczyć z pokory, ubóstwa, prostoty żłóbkowej sceny?" - zapytał papież w artykule zatytułowanym "Czas dla chrześcijan, by zaangażowali się w świat".
Benedykt XVI napisał, że "Boże Narodzenie może być czasem, w którym nauczymy się czytać Ewangelię, by dowiedzieć się, iż Jezus to nie tylko dziecię w żłóbku, ale ten, w którym poznajemy, że Bóg stworzył człowieka. To w Ewangelii chrześcijanie znajdują inspirację dla swego codziennego życia i swego zaangażowania w sprawy doczesne - czy to w parlamentach, czy to na giełdzie. Chrześcijanie nie powinni unikać świata; powinni się weń angażować. Ale ich uczestniczenie w polityce i gospodarce powinno wykraczać poza wymiar jakiejkolwiek ideologii".
"Chrześcijanie walczą z ubóstwem, gdyż uznają najwyższą godność każdej ludzkiej istoty, stworzonej na podobieństwo Boga i przeznaczonej do życia wiecznego. Pracują na rzecz bardziej sprawiedliwego wykorzystania zasobów Ziemi w przekonaniu, że - jako włodarze tego, co stworzył Bóg - mamy obowiązek troszczenia się o najsłabszych i najbardziej zagrożonych. Chrześcijanie przeciwstawiają się chciwości i wyzyskowi w przekonaniu, że wspaniałomyślność i bezinteresowna miłość, jakich nauczał i jakimi żył Jezus z Nazaretu, są drogą, która prowadzi ku pełni życia" - zaznaczył Benedykt XVI.
Podkreślił przy tym, że zgodnie z nauką Ewangelii chrześcijanie oddają cezarowi tylko to, co cesarskie, a nie to, co należy się Bogu. "Od imperialnych kultów starożytnego Rzymu po totalitarne reżimy cezar starał się zająć miejsce Boga. Jeśli chrześcijanie odmawiają pokłonu proponowanym dzisiaj fałszywym bogom, to nie z powodu przestarzałego światopoglądu. Raczej dlatego, że są wolni od ideologicznych uwikłań i inspiruje ich tak szlachetna wizja ludzkiego przeznaczenia, że nie mogą się godzić na nic, co ją podkopuje" - napisał papież na łamach "FT".
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.