Co najmniej siedmioro dzieci zginęło w wyniku piątkowego pożaru w prywatnym sierocińcu w prowincji Henan, w środkowej części Chin - podała oficjalna agencja Xinhua.
Ogień pojawił się w domu w powiecie Lankao o godz. 8.30 lokalnego czasu (godz. 1.30 czasu polskiego). Po dwóch godzinach strażakom udało się opanować płomienie.
Czworo dzieci zginęło na miejscu, a pozostałe zmarły w drodze do szpitala. Jedno dziecko zostało ranne.
Rzecznik lokalnych władz powiedział, że na razie nie wiadomo, ile dzieci przebywało w sierocińcu, gdy wybuchł pożar.
Sierociniec był prowadzony przez uliczną sprzedawczynię Yuan Lihai. Według mediów przez 20 lat przyjęła ona pod swój dach ponad 100 sierot lub porzuconych dzieci.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.