Bezprecedensowe spotkanie głównego muftiego sunitów w Bułgarii Selima Mehmeta z głową Bułgarskiego Kościoła Prawosławnego patriarchą Maksymem I odbyło się w Sofii. Przywódca religijny bułgarskich muzułmanów poinformował prawosławnego hierarchę o wizycie, jaką mufti ma złożyć u patriarchy ekumenicznego Bartłomieja I.
Bezprecedensowe spotkanie głównego muftiego sunitów w Bułgarii Selima Mehmeta z głową Bułgarskiego Kościoła Prawosławnego patriarchą Maksymem I odbyło się w Sofii. Przywódca religijny bułgarskich muzułmanów poinformował prawosławnego hierarchę o wizycie, jaką mufti ma złożyć u patriarchy ekumenicznego Bartłomieja I.
Rzecznik prasowy Świętego Synodu archimandryta Borys poinformował, że podczas trwającego 20 min. spotkania poruszono problem nauczania religii w szkołach, restytucję niezwróconych do dziś majątków obu wspólnot wyznaniowych, działalność sekt, które zaktywizowały się po 1989 r. Nie omawiano kwestii amerykańskiej akcji wojskowej w Afganistanie.
Obu przywódców religijnych interesowała natomiast możliwość współpracy przy niesieniu pomocy charytatywnej dla ubogich na terenach mieszanych wyznaniowo.
Pytany, dlaczego dotychczas przywódcy obu najliczniejszych wyznań w kraju nie spotkali się osobiście (muzułmanów jest w Bułgarii ponad 12 proc. ogółu ludności), główny mufti przyznał, że "nie było inicjatywy z jednej ze stron". Patriarcha z uśmiechem wyjaśnił: "Nie chciał, to nie przychodził".
Większość Bułgarów - ok. 85 proc. - należy do Kościoła prawosławnego. Szacuje się, że regularnie praktykujących prawosławnych jest ok. 2 proc. Katolicy stanowią tylko 1 proc. w 8-milionowym społeczeństwie Bułgarii. Tyle samo mniej więcej jest członków Kościołów protestanckich, 20 tys. wyznawców liczy Ormiański Kościół Apostolski.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.