"Człowiek jest stworzeniem, a nie towarem" - powiedział 10 kwietnia prezydent USA George Bush na spotkaniu z przedstawicielami różnych grup społecznych, bezpośrednio zaangażowanych w badania nad klonowaniem człowieka. Szef państwa zapowiedział, że zamierza wprowadzić całkowity zakaz klonowania człowieka i embrionów do celów terapeutycznych. W spotkaniu w Białym Domu wzięli udział senatorowie, nauk
"Człowiek jest stworzeniem, a nie towarem" - powiedział 10 kwietnia prezydent USA George Bush na spotkaniu z przedstawicielami różnych grup społecznych, bezpośrednio zaangażowanych w badania nad klonowaniem człowieka. Szef państwa zapowiedział, że zamierza wprowadzić całkowity zakaz klonowania człowieka i embrionów do celów terapeutycznych. W spotkaniu w Białym Domu wzięli udział senatorowie, naukowcy, lekarze, prawnicy, osoby niepełnosprawne i przedstawiciele różnych wyznań religijnych
Zdaniem prezydenta, "jeżeli chcemy ulepszać ludzkie życie, to przede wszystkim musimy chronić godność człowieka". Zakaz obejmować miałby także klonowanie komórek dla celów zarówno naukowych, jak i terapeutycznych.
Wielu senatorów jest przeciwnych próbom sklonowania człowieka, ale wspiera prace naukowców w tym kierunku, służące celom leczniczym. Według nich w przyszłości badania te mogą doprowadzić do sytuacji, w której można będzie zapobiec wielu chorobom.
Izba Reprezentantów Kongresu USA w lipcu 2001 r. przyjęła ustawę, zabraniającą klonowania do celów reprodukcyjnych i terapeutycznych. Złamanie zakazu ma charakter przestępstwa federalnego, zagrożonego grzywną w wysokości co najmniej 1 mln dolarów i karą do 10 lat więzienia.
Aby ustawa mogła wejść w życie, musi przegłosować ją Senat. Debata na ten temat ma się rozpocząć w najbliższych tygodniach. Szanse na uchwalenie ustawy są niepewne, gdyż wielu senatorów jest gotowych wyrazić zgodę na klonowanie embrionów w celach medycznych.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.