Przywódca Autonomii Palestyńskiej, Jaser Arafat, który 13 maja po raz pierwszy od ponad czterech miesięcy opuścił Ramallah, odwiedził bazylikę Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Do miasta, jeszcze do 10 maja oblężonego przez czołgi izraelskie, Arafat przyleciał helikopterem. Przywódca Palestyńczyków udał się na plac Żłóbka, gdzie został powitany przez prawosławnego patriarchę Jerozolimy, Ireneusza I
Przywódca Autonomii Palestyńskiej, Jaser Arafat, który 13 maja po raz pierwszy od ponad czterech miesięcy opuścił Ramallah, odwiedził bazylikę Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Do miasta, jeszcze do 10 maja oblężonego przez czołgi izraelskie, Arafat przyleciał helikopterem. Przywódca Palestyńczyków udał się na plac Żłóbka, gdzie został powitany przez prawosławnego patriarchę Jerozolimy, Ireneusza I.
Po krótkiej wizycie w Grocie Narodzenia, Arafat przeszedł do sąsiadującego z bazyliką franciszkańskiego kościoła św. Katarzyny, gdzie skłonił się przed ołtarzem i przebywał tam przez krótki czas.
Od 2 kwietnia w bazylice Narodzenia Pańskiego przebywało ok. 200 Palestyńczyków. Bazylikę otaczał szczelnie kordon czołgów izraelskich. Trwająca przez 39 dni blokada zakończyła się ostatecznie 10 maja. Bazylikę opuściło 39 Palestyńczyków, z których 13, podejrzanych o terroryzm, zostało przewiezionych na Cypr, a 26 zostało skierowanych do Strefy Gazy, z myślą o tym, że staną przed sądem palestyńskim. Pozostali mogli udać się do domów.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.