Działalnoć gospodarcza kurii biskupiej w Locri w Kalabrii na południu Włoch nie podoba się tamtejszej mafii - "'ndranghecie". W nocy z 29 na 30 czerwca nieznani sprawcy zniszczyli uprawę malin i urzšdzenia wartoci ok. 20 tysięcy euro.
Działalnoć gospodarcza kurii biskupiej w Locri w Kalabrii na południu Włoch nie podoba się tamtejszej mafii - "'ndranghecie". W nocy z 29 na 30 czerwca nieznani sprawcy zniszczyli uprawę malin i urzšdzenia wartoci ok. 20 tysięcy euro.
Napad na dwa gospodarstwa należšce do spółdzielni "Valle del Bonamico", założonej przez ordynariusza Locri bp. Giancarlo Marię Pregantiniego, ma wszelkie cechy próby zastraszenia - stwierdził rzecznik diecezji. Spółdzielnia zatrudnia sto osób, jej roczne obroty sięgajš 21 milionów euro. Nawišzała ona ostatnio umowę na sprzedaż owoców do prowincji Trydentu na północy kraju. Biskup Pregantini pracował w przeszłoci jako robotnik w petrochemii w Porto Marghera koło Wenecji i w hucie w Weronie. Działalnoć gospodarcza, którš podjšł, jest wyzwaniem rzuconym organizacjom przestępczym, które do niedawna sprawowały kontrolę nad wszystkimi dziedzinami życia w Locri i okolicach.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.