Pogrzeb kard. Aurelio Sabattaniego

- Niechaj go wprowadzą do tego Raju, dla którego żył, pracował i cierpiał, o który się modlił - powiedział Papież w homilii. Mszę św. odprawił watykański sekretarz stanu kard. Angelo Sodano. Papież przypomniał kolejne etapy pracy kard. Sabattaniego w służbie Kościoła: od Sekretariatu Stanu, dokąd przybył tuż po święceniach kapłańskich, poprzez pracę w rodzinnej diecezji Imola, wreszcie powrót do Watykanu, na stanowisko audytora Roty Rzymskiej. Przez sześć lat kard. Sabattani był arcybiskupem-prałatem sanktuarium maryjnego w Loreto, po czym objął urząd sekretarza Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej, co pozwoliło mu brać udział w międzynarodowych zjazdach, na których dał się poznać jako "błyskotliwy kanonista". Po otrzymaniu kapelusza kardynalskiego w 1983 r. był prefektem wspomnianego Trybunału, następnie arcyprezbiterem Bazyliki Watykańskiej i Wikariuszem Państwa Watykańskiego oraz przewodniczącym tzw. fabryki św. Piotra - zakładów zajmujących się konserwacją i utrzymaniem bazyliki. Żegnając włoskiego kardynała Jan Paweł II powiedział: - Tajemnica paschalna, którą uroczyście obchodzimy w tej Oktawie, nabiera dla nas dzisiaj wymownego znaczenia. Życie otrzymane na Chrzcie św. nie kończy się wraz ze śmiercią, ponieważ Chrystus, umierając na Krzyżu, pokonał moc śmierci. Później Papież przypomniał słowa, jakie wypowiedział na zakończenie tegorocznej Drogi Krzyżowej w Koloseum: - W ludzkim porządku do śmierci należy ostatnie słowo. Słowo, które przychodzi potem, słowo zmartwychwstania, należy już wyłącznie do Boga. Kolegium kardynalskie liczy obecnie 168 członków. 112 z nich nie ukończyło jeszcze 80 roku życia i ma prawo wziąć udział w konklawe.