Dokładnie 50 lat temu na wierzchołku Mount Everest, najwyżej góry świata, jej pierwszy zdobywca Edmund Hillary złożył krzyż ofiarowany mu przez Piusa XII.
O zdarzeniu tym przypomniał w wypowiedzi dla "Independent Catholic News" benedyktyn o. Martin Haigh, który w imieniu Papieża przekazał kierownikowi wyprawy na najwyższy szczyt Ziemi Johnowi Huntowi przesyłkę z Watykanu. Wydarzenie to, zdaniem ojca Haigha, miało znaczenie symboliczne - oddania całej Ziemi pod Bożą opiekę. 29 maja minęło pięćdziesiąt lat od chwili, kiedy Nowozelandczyk Edmund Hillary i Nepalczyk szerpa Tenzing Norgay jako pierwsi ludzie stanęli na najwyższym szczycie Ziemi. Obaj spędzili tam zaledwie 15 minut. Po zejściu na ziemię żaden z nich nigdy już nie zatęsknił do ponownego zdobywania tej góry.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.