W Polsce milion młodych ludzi ma kontakt z narkotykami, głos Kościoła w sprawie zwalczania narkomanii jest zbyt słaby - stwierdził jeden z najlepszych znawców tego problemu w naszym kraju, ks. Arkadiusz Nowak, kamilianin.
Problem uzależnień był jednym z tematów dyskusji przełożonych zakonnych z całej Polski, którzy zgromadzili się na Jasnej Górze by dyskutować m.in. o społecznym zaangażowaniu osób konsekrowanych. Ks. Nowak przypomniał, że narkomania to nieuleczalna choroba. Z osób, które podejmują próbę wyjścia z tego uzależnienia, zaledwie 25 proc. po okresie półtorarocznej kuracji jest w stanie wrócić do normalnego życia. Jednak i oni wytrzymują w abstynencji narkotykowej tylko jakiś czas a 50 proc. powraca do nałogu. Kamilianin przestrzegał przed lekceważeniem problemu, np. zgodę na legalizację tzw. narkotyków miękkich. Jak zauważył, ich branie to zwykle początek: po około roku popada się w całkowite uzależnienie. Dlatego apelował, by ludzie Kościoła w Polsce powinni "głośno krzyczeć" gdyby w naszym kraju pojawiły się próby legalizacji jakichkolwiek narkotyków.Mówiąc o roli osób konsekrowanych w przeciwdziałaniu narkomanii podkreślił, że ma ona przede wszystkim polegać na profilaktyce, czyli tłumaczeniu młodym jak tragiczne skutki niosą za sobą narkotyki. Ks. Nowak zaapelował do przełożonych zakonnych, aby wydelegowali ze swoich zgromadzeń osoby, które będą przeszkolone w profilaktyce antynarkotykowej. Ważne jest, aby takie szkolenie przeszli katecheci. Ks. Nowak nie ukrywał, że wiedza o uzależnieniach czy zakażeniu wirusem HIV nie jest wśród duchownych zbyt duża. Jako przykład opowiedział historię księdza, który spytał go, czy sakrament namaszczenia chorych udzielony choremu na AIDS w rękawiczkach jest ważny. On sam w ciągu ostatnich 8 lat nie znalazł domu samotnej matki prowadzonego przez zakonnice, który zgodziłby się przyjąć kobietę zarażoną na AIDS. Najczęściej słyszał, że siostry nie mają odpowiednich warunków, tymczasem wiadomo, że dla takiej osoby nie trzeba jakiś szczególnych warunków, a jej obecność nie jest zagrożeniem dla innych. W Polsce działają zgromadzenia, które w swoim charyzmacie mają opiekę nad zakaźnie chorymi czy uzależnionymi. Prowadzą one bezpośrednią pracę z narkomanami. Obecnie istnieje w naszym kraju 7 placówek zakonnych dla osób uzależnionych, narkomanów, chorych na AIDS i alkoholików. Prowadzą je kamilianie, pallotyni, misjonarze Świętej Rodziny i werbiści.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.