- To kolejna próba cenzurowania historii, niekontrowersyjne salonowe ogólniki - powiedział o najnowszym projekcie preambuły do Konstytucji UE abp Józef Życiński.
Metropolita lubelski skomentował jej najnowszą wersję, która nie mówi już o dziedzictwie europejskim jako o wykwicie cywilizacji Greków, Rzymian i prądów oświecenia, wspomina natomiast o "dziedzictwie kulturowym, religijnym i humanistycznym" Europy. - W nowej wersji preambuły do europejskiego traktatu konstytucyjnego wyeliminowano rażące przejawy politycznej poprawności, które było widać w pierwotnej propozycji, głoszącej, że kultura Europy była kształtowana przez Greków, Rzymian i prądy filozoficzne Oświecenia, natomiast nie było żadnej wzmianki o roli, jaką odegrało chrześcijaństwo - stwierdził abp Życiński. Zdaniem metropolity lubelskiego pracując nad kompromisową wersją posłużono się najprostszą metodą - usunięto krytykowany fragment i wpisano na jego miejsce niekontrowersyjne ogólniki. Z poprzedniej propozycji usunięto wzmiankę o Grekach, Rzymianach i Oświeceniu, ale nadal brak odwołania do dziedzictwa chrześcijańskiego. - Uważam, iż chrześcijaństwo ze swoją koncepcją braterstwa, radykalną wizją równości człowieka i propozycją autentycznego wyzwolenia odegrało tak wielką rolę w kształtowaniu kultury naszego kontynentu, że brak wyraźnego odwołania do inspiracji chrześcijańskich jest faktycznie cenzurowaniem europejskiej historii - stwierdził abp Życiński. Przestrzegł też przed konsekwencjami tego przemilczenia. - Jestem przekonany, że brak odwołania się do chrześcijaństwa pociąga za sobą niepełną koncepcję godności osoby ludzkiej - stwierdził. - Jeżeli mówi się o centralnej roli osoby ludzkiej i jej niezbywalnych prawach, zasadniczym pytaniem pozostanie kwestia, czy te prawa i godność są wynikiem naszych ludzkich konwenansów, czy też wyrazem ładu określonego przez Boga, który nie zależy od ludzkich decyzji. Bez odniesienia do Boga antropologia preambuły pozostaje antropologią niepełną - podkreślił abp Życiński. - Retuszowanie przeszłości Europy w duchu salonowym, proponowanie wizji pozbawionej odniesień do realnej historii i wspólnego dziedzictwa może rozwodnić tożsamość europejską. My Polacy przerabialiśmy już takie próby retuszowania historii przez ideologów, dlatego nie możemy się zgodzić na kolejne ich wersje, niezależnie od tego, kto je podejmuje - stwierdził abp Życiński. Przewodniczący Konwentu Europejskiego Valery Giscard d'Estaign przedstawił 11 czerwca nową wersję preambuły traktatu konstytucyjnego UE, na miejsce poprzedniej, która wzbudziła duże kontrowersje. Głosi ona, że "dziedzictwo kulturowe, religijne i humanistyczne Europy, które, zawsze w niej obecne, umocniło w życiu jej społeczeństw postrzeganie centralnej roli osoby ludzkiej i jej nienaruszalnych i niezbywalnych praw, a także szacunek do prawa". Pierwotna wersja, zaproponowana przez Konwent wzywała, aby kraje członkowskie inspirowały się "dziedzictwami kulturalnymi, religijnymi i humanistycznymi Europy, które czerpały najpierw z cywilizacji greckiej i rzymskiej, naznaczone przenikającym je, zawsze w nim obecnym impulsem duchowym, a następnie prądami filozoficznymi Oświecenia, i zakorzeniły w życiu jej społeczeństwa percepcję centralnej roli osoby ludzkiej oraz jej nienaruszalności i niezbywalnych praw, a także poszanowanie prawa". Brak wzmianki o chrześcijaństwie wzbudził spore kontrowersje, które zmusiły Konwent do opracowania nowej, kompromisowej wersji preambuły. Zmodyfikowany tekst traktatu europejskiego zostanie przedstawiony przywódcom 25 państw 20 czerwca w Salonikach.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.