Wypowiedzi bezdomnych, porady i adresy ośrodków pomocy - to główna treść "Gazety Bezdomnych", redagowanej i wydawanej przez ludzi, którzy stracili dach nad głową.
Gazeta od siedmiu lat ukazuje się nieregularnie, głównie z powodu braku pieniędzy. Bezdomni otrzymują ją za darmo w największych miastach Polski. "Gazetę Bezdomnych" redagują sami zainteresowani, należący do Wspólnoty Św. Brata Alberta "Chleb i Światło". Do tej pory wydano sześć numerów. Średni nakład to trzy tysiące egzemplarzy. Gazeta jest bezpłatna i najczęściej można ją dostać na dworcach lub w jadłodajniach. - Nie mamy pieniędzy na jej drukowanie, ani tym bardziej na kolportaż. Sami rozwozimy ją w miejsca gdzie są bezdomni - mówi redaktor naczelny Rafał Marzec, wolontariusz wspólnoty. Wspólnota Św. Brata Alberta "Chleb i Światło" w Krakowie istnieje od jedenastu lat. Założył ją brat Joachim, który jako jeden z pierwszych w kraju zajął się nowym po transformacji ustrojowej na przełomie lat 80. i 90. zjawiskiem - bezdomnością. Głównym celem wspólnoty stała się pomoc ludziom, którzy stracili dach nad głową lub pracę. Gazeta to tylko jedna z form niesienia pomocy bezdomnym. Wspólnota stara się zapewnić opiekę socjalną przy współpracy z krakowskim MOPS-em (Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej). Ponadto ojcowie paulini i dominikanie wraz z psychologami i terapeutami pomagają bezdomnym alkoholikom w walce z nałogiem. O zdrowie członków wspólnoty nieodpłatnie dba organizacja "Lekarze świata". Bezdomni otrzymują nie tylko pomoc materialną, ale również wsparcie duchowe - codziennie gromadzą się na wspólnej modlitwie i Mszy świętej. Ci, którym uda się znaleźć pracę, oddają połowę zarobków na rzecz wspólnoty. Pozostali członkowie codziennie przygotowują ponad 200 posiłków. Prowadzą również ogródek dla dzieci z ubogich rodzin. Wspólnota liczy prawie 40 członków. Większość z nich to osoby trzydziesto i czterdziestoletnie.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.