Na dramatyczną sytuację w birmańskich obozach dla przesiedlonych zwraca uwagę Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
„Warunki są bardzo złe, głównie ze względu na przepełnienie, niski poziom higieny i wysoką śmiertelność wśród dzieci” – ubolewają przebywający tam ludzie. Poczynania władz wobec mieszkańców Kaczinu postrzegają oni jako „czystkę etniczną”.
W związku z tym ordynariusz diecezji Myitkyina w stanie Kaczin stwierdził: „Jesteśmy razem z naszymi przesiedlonymi ludźmi, patrząc jak ich życie jest niszczone przez wojnę, jak w obozach rozdzielane są rodziny”. W swoim niedawnym oświadczeniu bp Francis Daw Tang akcentował także wysiłki miejscowego Kościoła, na rzecz pomocy cierpiącym wskutek konfliktu wewnątrzpaństwowego. „Chcemy, by nasi ludzie wrócili do domów” – podkreślił duchowny.
Zbrojny konflikt między walczącym o autonomię regionem Kaczin a władzami kraju trwa od 2011 r. Według informacji Pomocy Kościołowi w Potrzebie, od tego czasu do obozów dla przesiedlonych w północnej części Birmy trafiło ponad 40 tys. osób.
... ocenił węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto.
Wcześniej delegacja protestujących przekazała swoje postulaty wobec KE.
Każdy z nich otrzymał wynagrodzenie 210 razy większe niż przeciętnie zarabiający pracownik.
Z powodu trwających w nich konfliktów zbrojnych, terroryzmu i przestępczości.