Z kolejnym atakiem na Kościół katolicki i Jana Pawła II wystąpił Umberto Bossi. Tym razem lider Ligi Północnej, który piastuje urząd ministra ds. reform, skrytykował rządowy projekt umocnienia roli Rzymu jako stolicy kraju. "Stolica może być wszędzie, tylko nie w Rzymie, gdzie jest już jeden król, czyli Papież" - stwierdził.
Bossi dodał, że masoni, którzy "powstali po to, by zamordować papieża", po przybyciu do Rzymu "zaczęli biesiadować z Watykanem". Poproszony o komentarz do tej wypowiedzi watykański sekretarz stanu kardynał Angelo Sodano ograniczył się do przypomnienia, że "Rzym zawdzięcza wszystko papieżom". "W czasie II wojny światowej Pius XII ocalił miasto od bombardowań i odwetu ze strony Niemców", powiedział kardynał, dodając, że nie rozumie "tego typu polityki". Podobne stanowisko zajął kardynał Ersilio Tonini, którego zdaniem w żadnym kraju politycy nie plotą takich głupstw, jak we Włoszech.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.