Trzej najbliżsi współpracownicy Jana Pawła II - biskupi James. M. Harvey, Stanisław Dziwisz i Piero Marini - otrzymali godność arcybiskupów tytularnych, w uznaniu za zasługi dla Kościoła powszechnego.
Wszyscy trzej sakrę biskupią otrzymali z rąk Papieża 19 marca 1998 r. Każdy z nich zajmował dotychczas ważne stanowisko w najbliższym otoczeniu Ojca Świętego, przy czym bp Dziwisz, osobisty sekretarz Jana Pawła II i drugi prefekt Domu Papieskiego towarzyszy mu od blisko 40 lat. 54-letni Amerykanin bp Harvey, prefekt Domu Papieskiego pochodzi z archidiecezji Milwaukee w Stanach Zjednoczonych i jest wiernym współpracownikiem Papieża od wielu lat, pracując wcześniej w Sekretariacie Stanu. Jako prefekt Domu Papieskiego abp Harvey zajmuje się organizacją papieskich audiencji i spotkań. 60-letni bp Marini znany jest z telewizyjnych przekazów wszystkich uroczystości papieskich, gdyż zawsze stoi u boku Ojca Świętego. Nowo mianowany arcybiskup pochodzi z północnych Włoch i uchodzi za jednego z czołowych ekspertów w zakresie reformy liturgii w duchu Soboru Watykańskiego II. Już w rok po święceniach kapłańskich, w 1965 r. rozpoczął pracę w Watykanie w tym kierunku. Na różnych stanowiskach w Kurii Rzymskiej angażował się w rozwój liturgii, również na ostatnim stanowisku podsekretarza w Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, jakie piastuje od 1985 r. Od 1987 r. bp Marini jest mistrzem papieskich ceremonii liturgicznych w Urzędzie Papieskich Ceremonii Liturgicznych. Godność arcybiskupa tytularnego przyznawaną za wybitne zasługi dla Kościoła noszą także wszyscy nuncjusze apostolscy oraz przewodniczący wysokich urzędów watykańskich m. in. papieskich rad.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.