Reklama

Trzech nowych świętych

W niedzielę 5 października Jan Paweł II na placu św. Piotra w Watykanie dokona kanonizacji trzech błogosławionych: Arnolda Jannsena, Josefa Freinademetz i Daniela Comboni.

Reklama

Ks. Josef Freinademetz - werbista wysoko ceniony przez Chińczyków pochodził z rodziny chłopskiej z Południowego Tyrolu. Do gimnazjum, a następnie do seminarium duchownego uczęszczał w Brixen, gdzie w 1875 r. otrzymał święcenia kapłańskie. W trzy lata później, w 1878 r., wstąpił do założonego przez Arnolda Janssena zgromadzenia werbistów, a już w następnym roku na jego polecenie udał się do Chin, by tam założyć placówkę misyjną. Początkowo studiował w Hongkongu język i kulturę Chin, a w wieku 27 lat, od 1882 r., wraz Johannem Baptistą Anzerem, pokonując liczne trudności i osobiste upokorzenia, prowadził pracę misyjną w południowym Szantungu. Od chwili przybycia do Chin nazywano go Fu Szenfu". Słowo "Fu" w języku chińskim oznacza szczęście, "szenfu" - księdza. Po tym jak w sposób bestialski 6 listopada 1897 r. zostali zamordowani jego dwaj współbracia, przyjął obywatelstwo niemieckie, ponieważ Berlin dał misjonarzom ochronę wojskową. Mimo ogromnych trudności liczba chrześcijan w pozostającym w sferze wpływów niemieckich Południowym Szantungu wzrosła ze 158 w 1882 r. do 46 tysięcy w 1908 r. Już w 1886 r. liczba ochrzczonych wzrosła ze 182 do 634, a na chrzest oczekiwało jeszcze 2 150 osób. W swoim dzienniku misjonarz zanotował: "Taki ci los przypadł, bracie Josefie: módl się, pracuj, cierp, znoś to wszystko z radością. Cale twoje życie dla Chińczyków...". Mimo krwawego powstania bokserów w lipcu 1900 r. i silnych prześladować chrześcijan, ciężko chory na gruźlicę o. Josef pozostawał wśród swoich chińskich wiernych, całe dnie spędzając w konfesjonale. W obozie "nielegalnie" ochrzcił 150 osób i niezmiennie powtarzał, że "również w niebie chciałby być Chińczykiem". Po stłumieniu powstania przez Europejczyków żył jeszcze osiem lat. W 1907 r. miał już 40 tys. ochrzczonych i tyluż katechumenów. W Chinach ks. Freinademetz pracował przez 29 lat, aż do śmierci. W tym czasie był misjonarzem wędrownym, administratorem misji, a następnie przełożonym zakonu. Nigdy nie wrócił do ojczystego kraju. Był wysoko ceniony zarówno przez misjonarzy i chrześcijan, jak też - w późniejszym okresie - przez władze chińskie. Wiele wysiłków poświęcał na kształcenie rodzimego duchowieństwa chińskiego. Zmarł zarażony tyfusem 28 stycznia 1908 r. w Taikia. W 45 lat później ostatni misjonarze opuścili południowy Szantung. "Państwo Środka" pod panowaniem Mao Tse Tunga przemieniło się w "czerwone", komunistyczne Chiny. Proces beatyfikacyjny Josefa Freinademetza rozpoczęto w 1951 r. 19 października 1975 r. papież Paweł VI ogłosił go błogosławionym wraz z Arnoldem Janssenem. Ks. Daniel Comboni urodził się 15 marca 1831 r. w Limone nad jeziorem Garda we włoskiej prowincji Brescia, graniczącej ze Szwajcarią. W tamtych czasach region ten należał do Austrii. Jego rodzice byli robotnikami na plantacji cytryn. Gdy w 1854 r. otrzymywał święcenia kapłańskie, był ostatnim z żyjących ośmiorga rodzeństwa. Wykształcenie odebrał w instytucie im. ks. Nicoli Mazzy - szkole dla biednych dzieci w Weronie. Była ona także schronieniem dla wykupionych dzieci afrykańskich niewolników.Wkrótce po święceniach kapłańskich 6 września 1857 r., wraz z pięcioma innymi członkami Instytutu, ks. Daniel wyjechał po raz pierwszy na kontynent afrykański - do Sudanu. Ciężko zachorował na malarię podczas podróży po Nilu i już po roku musiał powrócić do kraju, trzej jego towarzysze podróży zmarli. Z Werony widział, jak stopniowo upada misja w Sudanie.Praca misyjna w Afryce wydawała się niemożliwa, gdyż biali byli niezwykle podatni na choroby Czarnego Kontynentu. Ze względu na liczne zgony misjonarzy placówkę w Sudanie ostatecznie zamknięto w 1862 r. W pięć lat później, w czasie modlitwy w watykańskiej bazylice św. Piotra, przyszło mu na myśl rozwiązanie: "Jeśli biali są za słabi do tej pracy, mogą to zrobić Afrykanie, Europejczycy natomiast muszą ich odpowiednio do tych zadań przygotować".Podkreślał też, że ewangelizacja musi być kompleksowa, a więc musi zawierać rozwój człowieka i poszanowanie jego praw oraz wyzwolenie z wszelkiego rodzaju zniewolenia. Marzył, aby pewnego dnia Afryka doczekała się własnych sił kierowniczych, swoich własnych księży, biskupów i duchowieństwa zakonnego. Z ideą zaangażowania na rzecz Afryki oraz przeciw niewolnictwu Comboni odbył liczne podróże do Francji, Niemiec, Austrii i Włoch. Pozyskał dla tej sprawy nawet Piusa IX, który w 1872 r. ustanowił go "prowikariuszem dla Afryki Środkowej". W 1867 r. ks. Comboni założył w Weronie Instytut Misyjny dla Afryki i koło przyjaciół "Dzieło Dobrego Pasterza" (dziś Dzieło Zbawiciela), a w 1872 r. - zgromadzenie sióstr dla misji w Afryce. W 1877 r. został wikariuszem apostolskim Afryki Środkowej i konsekrowany na jej pierwszego biskupa z siedzibą w Chartumie. "Nawet jeśli papież, kongregacja i wszyscy biskupi świata będą odmiennego zdania, może ustąpię na rok; ale nigdy nie odsunę od siebie myśli o Afryce!" - napisał w swoim dzienniku. Mimo licznych oporów przygotował dwie dalsze wyprawy: w 1873 oraz w latach 1877-1881(już jako biskup), które stanowiły początek "innej" misji afrykańskiej w Sudanie. Jej głównym celem była walka z niewolnictwem i tworzenie wiosek chrześcijańskich, z których w późniejszym okresie pochodzić miały powołania rodzimego duchowieństwa. Jednak i to nie trwało długo. Nowe nawroty malarii wyniszczały organizm. Bp Daniel Comboni zmarł 10 października 1881 r. w wieku 50 lat. Po jego śmierci działalność misyjna zaczęła upadać.Dopiero w w XX wieku odżyła jego idea. Powstała cała "rodzina komboniańska", którą tworzą obecnie wspólnoty inspirowane jego misyjnym charyzmatem: Misjonarze Kombonianie Serca Jezusowego (MCCI), Siostry Misjonarki Kombonianki, Świecki Instytut Misjonarek Kombonianek i Świeccy Misjonarze Kombonianie. Nazwy te zgromadzenia przyjęły w 1979 r. Obecnie zgromadzenie kombonianów liczy 1800 zakonników i zakonnic z 24 narodów. W Afryce pracuje ich 755. Poza tym kontynentem pracują również w Ameryce (525), Azji (15) i w Europie (535) - łącznie w 40 krajach. Jako główne zadanie stawiają sobie przede wszystkim wspieranie Kościoła lokalnego i podkreślanie powszechności Kościoła. W Afryce szczególnie aktywna jest ich wspólnota w Sudanie. "Wszyscy chrześcijanie afrykańscy jesteśmy synami i córkami Daniela Comboniego" - zawsze podkreśla jego następca w Chartumie, kardynał-nominat Gabriel Zubeir Wako.W Europie głównym zadaniem wspólnoty jest zwracanie uwagi na problemy ludzi w Afryce i Ameryce Łacińskiej oraz na życie wspólnot chrześcijańskich na kontynentach, na których są obecni kombonianie. Do Polski zakonnicy przybyli w 1986 r. Obecnie prowadzą w Warszawie dom formacyjny i ośrodek duszpasterstwa powołaniowego.Proces beatyfikacyjny Daniela Comboniego rozpoczęto w Weronie w 1928 r. Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym 6 kwietnia 1996 r.
«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
-1°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
2°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
wiecej »

Reklama