Najprawdopodobniej już za rok zostanie zamknięta klauzura nowego klasztoru sióstr dominikanek w Radoniach k. Warszawy. Jest już wystarczająca liczba zakonnic po ślubach wieczystych.
W klasztorze nie ma jeszcze krat oddzielających siostry od świata, ponieważ wciąż trwają prace budowlane. Klauzurowe dominikanki - jak same mówią - już od ośmiu lat żyją na placu budowy, bo tyle lat wznoszą swój klasztor nie zaniedbując wcale modlitwy. Pierwsze siostry przybyły do podwarszawskich Radoni w 1990 r. z klasztoru w Świętej Annie koło Częstochowy. Gdy liczba sióstr w tamtejszym klasztorze zbliżała się już do pięćdziesięciu, zakonnice odczytały to jako Boże wezwanie do otwarcia nowej fundacji. Wkrótce potem otrzymały w darowiźnie 8 ha gruntu w Radoniach, gdzie postanowiły zbudować nowy klasztor. Obecnie w dominikańskim klasztorze "w budowie" żyje 11 sióstr, przynależą do niego również 4 nowicjuszki, gotowe całe swoje życie poświęcić modlitwie i ofierze. Do zamknięcia klazury - zgodnie z prawem kanonicznym - potrzeba 9 profesek wieczystych, czyli zakonnic, które złożyły śluby wieczyste. - Nas jest już 10, brakuje tylko krat - stwierdziła przełożona. Prawie wszystkie z dominikanek z Radoni to kobiety z wyższym wykształceniem. W swoim gronie mają nie tylko pielęgniarkę, romanistkę czy anglistkę, ale także matematyczkę, ekonomistkę, fizyka i informatyka. W ciągu każdego dnia 7 godzin poświęcają na modlitwę. Nawet jeśli trudnią się również szyciem habitów dla dominikańskich braci nowicjuszy lub tłumaczeniami z języków obcych na potrzeby wydawnictwa - to modlitwa zanoszona do Boga stanowi sens ich życia - opowiadają. Klasztor w Radoni zaprojektowano dla 25 sióstr, ale jeśli będzie jeszcze więcej powołań i dla nich znajdzie się miejsce - zapowiadają dominikanki. Klasztorne mury otaczają w sumie sześciohektarowy teren, który obejmuje oprócz budynków klasztornych ogród i nawet kawałek lasu. To będzie "przestrzeń życiowa" sióstr, które po zamknięciu klauzury spędzą w nim całe swoje życie. "Rewolucją w klasztornym życiu" siostry określają łazienki tuż przy celach. W nowozaprojektowanym klasztorze jedna przypada na dwie cele, podczas gdy w starych klasztorach najczęściej musiała wystarczyć jedna na korytarzu. W klasztorze w Radoni przewidziano także celę dostosowaną do potrzeb niepełnosprawnej siostry zaprojektowaną według wszelkich standardów w tym względzie. Klasztor posiada również kolektor słoneczny, dzięki czemu latem siostry nie muszą w ogóle korzystać z elektrycznego czy gazowego podgrzewania wody. Radonie - to trzeci klasztor sióstr dominikanek klazurowych w Polsce. Dwa pozostałe znajdują się w Krakowie na tzw. Gródku i w Świętej Annie koło Częstochowy. Założycielem dominikanek jest św. Dominik. 10 lat przed zatwierdzeniem Zakonu Kaznodziejskiego założył on w 1206 r. klasztor sióstr. Chciał bowiem, aby wszelkie dzieła apostolskie podejmowane przez dominikanów - a zwłaszcza głoszenie Ewangelii - miały modlitewne zaplecze. I tak do dzisiaj, pozostając temu wierni "bracia mówią ludziom o Bogu, podczas gdy siostry mówią Bogu o ludziach" - podkreślają dominikanki z Radoni. Są przekonane, że również dzisiejszy świat potrzebuje "bezczynności dla Boga, świadectwa życia «traconego» dla Niego, skoncentrowanego na modlitwie, której skuteczności zazwyczaj nie sposób sprawdzić czy doświadczyć". - Jesteśmy tutaj, by trwać przed Bogiem - zapewniają proszących je o modlitwę.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...