Czas Adwentu to szlak odnowy duchowej w ramach przygotowań do Bożego Narodzenia, gdy nadchodzi Chrystus - Książę Pokoju. Mówił o tym w pierwszą niedzielę Adwentu Jan Paweł II w rozważaniach przed południową modlitwą maryjną Anioł Pański.
Podkreślił, że godne przygotowanie się do świąt oznacza obudzenie w sobie i w całym świecie nadziei na pokój, zwłaszcza w sercach, który buduje się, odkładając na bok oręż nienawiści, odwetu i wszelkiej formy egoizmu. - Dziś, gdy w Kościele rozpoczyna się Adwent, będący szlakiem odnowy duchowej w ramach przygotowań do Bożego Narodzenia, w liturgii słyszymy głosy proroków zapowiadających Mesjasza oraz wzywających do nawrócenia serca i do modlitwy. Ostatni i największy z nich, św. Jan Chrzciciel nawołuje do przygotowywania drogi Pana, gdyż przybędzie On do swego ludu w pokoju - powiedział Ojciec Święty. Zwrócił uwagę, że przygotowania do obchodów narodzin Chrystusa - Księcia Pokoju oznaczają więc "wzbudzenie w nas i w całym świecie nadziei pokoju, szczególnie w sercach", ten zaś buduje się, odrzucając oręż gniewu, zemsty i wszelkiej formy egoizmu. Papież zaznaczył, że świat bardzo potrzebuje tego pokoju i dodał, że myśli zwłaszcza "z głębokim bólem o ostatnich epizodach przemocy na Bliskim Wschodzie i w Afryce, jak również o tych, które kroniki codzienne odnotowują w tak wielu częściach Ziemi". Ponownie wezwał przywódców wielkich religii do zespolenia wysiłków w głoszeniu wyrzeczenia się przemocy, do przebaczenia i pojednania. "Na tym szlaku oczekiwania i nadziei, jakim jest Adwent, wspólnota kościelna łączy się bardziej niż kiedykolwiek przedtem z Najświętszą Maryją Panną. Niech będzie Ona Panną oczekiwania i pomoże w otwarciu serc na Tego, który przynosi, wraz ze swym przybyciem do nas, nieoceniony dar pokoju całej ludzkości" - powiedział na zakończenie swych niedzielnych rozważań Ojciec Święty. Następnie odmówił ze wszystkimi zgromadzonymi na Placu św. Piotra w Watykanie modlitwę "Anioł Pański", udzielił im błogosławieństwa apostolski oraz pozdrowił w kilku językach pielgrzymów z różnych krajów. Po włosku Papież nawiązał do obchodzonego dzisiaj Światowego Dnia Chorych na AIDS - chorobę, która "niestety ciągle jeszcze ogromnie się rozszerza, szczególnie w krajach najuboższych". Zapewnił chorych o stałej pamięci o nich w swych modlitwach i dodał otuchy tym wszystkim, którzy służą tym ludziom swą nieocenioną pomocą, opieką i towarzyszeniem duchowym. Pozdrowił też wszystkich, szczególnie z rzymskiej Wspólnoty św. Idziego, którzy rozpoczęli międzynarodową kampanię przeciw karze śmierci. Po polsku Ojciec Święty powiedział: "Pozdrawiam pielgrzymów z Polski: z Rzeszowa liceum sióstr prezentek, z Warszawy nauczycieli i uczniów gimnazjum nr 20, z Berlina polską grupę pracowników Elektromontażu, z województwa opolskiego członków Izby Rolniczej i wszystkich obecnych na Placu św. Piotra oraz tych, którzy łączą się z nami przez radio i telewizję. Niech udział w Roratach przygotuje nas do świąt Bożego Narodzenia. Szczęść Boże!".
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.