"Pompatyczne przyjęcie" na Kubie patriarchy Bartłomieja I, któremu towarzyszyli na wyspie przedstawiciele protestantów amerykańskich i miejscowych władz, wygląda na wyzwanie dla Rosji.
W ten sposób wizytę ekumenicznego patriarchy Konstantynopola na wyspie w dniach 22-26 stycznia skomentował Związek Obywateli Prawosławnych (ZOP), działający w Rosji i w środowiskach rosyjskojęzycznych na Białorusi i Ukrainie. Zdaniem organizacji, wskutek działań niektórych polityków rosyjskich Moskwa wycofała się z Hawany i oficjalna Kuba zwraca się obecnie w stronę Waszyngtonu, którego wiernym sojusznikiem jest znowu Patriarchat Konstantynopola. "Obywatele prawosławni" podkreślili, że przytłaczającą większość prawosławnych na wyspie stanowią wychodźcy z państw, znajdujących się na kanonicznym obszarze Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP): Rosji, Ukrainy i Białorusi. "Czyżby [obecna wizyta] była dalszym ciągiem jego [Patriarchatu] polityki zmierzającej do rozłamu prawosławia w Estonii i flirtu z rozłamowcami na Ukrainie?" - pyta retorycznie oświadczenie ZOP. "Czyżby naród Turcji stał się dla Fidela Castro droższy od naszych rodaków, którzy składali ofiary na rzecz narodu Kuby a przecież przez wiele lat naród nasz uważał i nadal uważa Kubańczyków za swych przyjaciół" - podkreślono. Według członków organizacji, wskutek obecnych wydarzeń cierpią prawosławni, należący do RKP, którzy znaleźli się "na peryferiach". "Jesteśmy zdumieni, dlaczego wiernym rosyjskim wszystko idzie »jak po grudzie«, a patriarchę Bartłomieja, który nie ma na Kubie żadnych wiernych, wita kompania honorowa!" - piszą z oburzeniem "obywatele prawosławni". Związek zapowiada, że będzie dochodził sprawiedliwości, aby przestrzegano praw jego współwyznawców i rodaków, gdziekolwiek się oni znajdują. Oświadczenie zwraca uwagę, że patriarcha Bartłomiej ma "prymat honorowy, ale nie jurysdykcyjny" w światowym prawosławiu i stoi na czele jednego z najmniejszych Kościołów lokalnych. "Ideologia »wschodniego papiestwa« patriarchy konstantynopolskiego nie ma niczego wspólnego z tradycją kościelną i jest nie do przyjęcia dla większości Kościołów lokalnych" - stwierdza dokument ZOP. W czasie swego pobytu na wyspie patriarcha Bartłomiej I m.in. konsekrował pierwszą od czasów rewolucji cerkiew prawosławną na Kubie, spotkał się z Fidelem Castro i katolickim arcybiskupem Hawany kard. Jaime Ortegą y Alamino; zapowiedział też, że pod koniec czerwca złoży oficjalną wizytę w Watykanie.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.