O rosnącej liczbie wyznawców islamu wsród sympatyków i członków Ruchu Fokolari mówi jego założycielka w wywiadzie dla włoskiego dziennika "Corierre della Sera". Gazeta poinformowała, że w najbliższych dniach ukaże się nowa książka Chiary Lubich poświęcona ekumenizmowi.
Założycielka Ruchu Fokolari pytana, czy 6 tys. muzułmanów działających w ruchu nie wywoła niekontrolowanego wpływu na innych jego członków, opowiedziała, że udział rożnych grup religijnych w akcjach Fokolari nie jest "improwizacją". "Ci ludzie proszą wprost o praktyczne wskazówki, jak żyć, realnie współuczestniczą w realizacji naszych celów. To sprawia, że kształtuje się w członkach naszego ruchu, obok różnic, głęboką duchowa jedność, ugruntowana i zbudowana na realnych wartościach, które są wspólnie wyznawane" - powiedziała Chiara Lubich. "Jest to jedność, która wcale nie wyklucza różnic, ale czyni z nich elementy wzajemnego wzbogacenia. Co więcej, choć wydaje się to może paradoksem, ale otwarcie to przynosi jeszcze głębsze zrozumienie bogactwa innych i samych siebie" - stwierdziła. Zaprzeczyła, jakoby ruch wyróżniał muzułmanów, gdyż wielu spośród jego sympatyków to także żydzi, buddyści, a także członkowie afrykańskich religii tradycyjnych. "Współpraca z tymi rożnymi grupami w wymiarze kulturalnym i duchowym odbywa się na rożnych poziomach: począwszy od spraw życia codziennego, w jego aspektach konkretnych, bólach i radościach, dzielą oni nasze dobra duchowe i materialne" - powiedziała założycielka Fokolari. Przypomniała że w międzynarodowym centrum Ruchu w Castel Gandolfo zapraszani są bardzo często intelektualiści innych wyznań chrześcijańskich, a także muzułmanie, buddyści i żydzi. "Potrzeba nam wciąż duch pokory, aby z miłością stawiać czoła nowym wyzwaniom. Muszę dodać, że to nie my wybieramy sobie rozmówców. To sam Bóg ich przysyła do naszej wspólnoty i stawia ich na naszej drodze. Mówiąc o dzisiejszych aktach przemocy, potrzeba nam wciąż pamiętać o cierpieniach i krzywdach, które zadawali w przeszłości chrześcijanie i w odniesieniu do których Ojciec Święty wciąż prosi o przebaczenie" - podkreśliła Chiara Lubich i dodała: "Jeśli chodzi o samą przemoc pochodzącą ze środowisk muzułmańskich, nigdy nie możemy uogólniać. Znamy wielu muzułmanów miłujących pokój, osoby o wyjątkowym i autentycznym życiu duchowym, zawsze otwartych na dialog. To właśnie oni dają nam pewność, że islam trzeba postrzegać nieco głębiej, w innym świetle, niż tylko powierzchownym. Pokora rodzi pokorę, trzeba się tego uczyć wzajemnie." Chira Lubich zaznaczyła, że "jeśli słowa przemocy są przyjęte w duchu miłości, przebaczenia i pokoju, najczęściej zmieniają swój wymiar, ostrość, z czasem powracają do tego, kto je wypowiedział, uwolnione już od przemocy i strachu" i postawa ta, zmienia nawet dusze tych, którzy je wcześniej wypowiadali". Chiara Lubich ma obecnie 84 lata. Założyła Ruch Fokolari w Trydencie w 1943 r. Obecnie liczba członków tej organizacji liczy ponad 150 tys., a samych zwolenników lub sympatyków tego ruchu szacuje się na ok. dwa miliony. Wielu z nich należy także do kościołów niekatolickich i innych religii.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.