Na potrzebę nowego partnerstwa w stosunkach między chrześcijanami a żydami zaapelował ustępujący sekretarz generalny Międzynarodowej Rady Chrześcijan i Żydów, Friedhelm Pieper.
Nie podejmując wysiłków w tym kierunku obie religie mogą tkwić w "starych konfliktach i dyskusjach", powiedział Pieper 4 marca we Fryburgu odnosząc się do obchodzonego wkrótce w Niemczech Tygodnia Braterstwa. Zdaniem Piepera, nie można oczekiwać, by trwające od dwóch wieków "stanie naprzeciw" chrześcijan i Żydów - jak to określił Martin Buber - mogło w ciągu kilku lat lub dziesięcioleci przekształcić się w spotkanie. Jednak przez obie wspólnoty podejmowane są wysiłki w kierunku partnerstwa otwartego na przyszłość. Jak podkreślił ewangelicki duchowny, aktualnie po obu stronach trwają liczne próby poszukiwania nowych form współżycia i nowego języka dialogu. Rozmowy i dyskusje przebiegają w atmosferze "nieznanej dotąd otwartości", stwierdził sekretarz generalny Międzynarodowej Rady Chrześcijan i Żydów. Zwrócił uwagę, że dochodzi w nich do refleksji nad dotychczasowymi stanowiskami, które muszą "przepracować" teolodzy i uczeni. - To chyba po raz pierwszy patrzymy sobie w oczy i pytamy: co znaczymy dla siebie nawzajem? - stwierdził Pieper. Podkreślił, że chrześcijanie powinni wyczerpać wszystkie możliwości dialogu z żydami. Współpracę można rozwijać także w konkretnych sprawach, np. w dziedzinie bioetyki, czy też miejsca kobiet w religiach. Międzynarodowa Rada Chrześcijan i Żydów jest organizacją skupiającą 38 towarzystw współpracy chrześcijańsko-żydowskiej w 32 krajach. Siedzibą organizacji jest niemieckie Heppenheim. Tydzień Braterstwa organizowany jest w całych Niemczech jako wyraz protestu przeciwko fanatyzmowi religijnemu i brakowi tolerancji religijnej. Oficjalnie zostanie zainaugurowany 14 marca w Bad Nauheim.
Nazwał ich "wariatami" i dodał, że nie pozwoli, by nadal "dzielili Amerykę".
W swojej katechezie papież skoncentrował się na scenie pojmania Jezusa.
2,1 mld. ludzi wciąż nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej.
Sytuację nauczycieli religii pogarsza fakt, że MEN dał im za mało czasu na przekwalifikowanie się.