Tradycyjny obrzęd błogosławienia i dzielenia się specjalnie wypieczonym chlebem, na pamiątkę spotkania zmartwychwstałego Jezusa z uczniami w Emaus, zakończył uroczystą Mszę świętą sprawowaną w poniedziałek wielkanocny w wiosce arabskiej Al-Qubeibeh, położonej 18 km na północ od Jerozolimy. Wedle średniowiecznej tradycji, jest ona właśnie biblijnym Emaus.
Uroczystościom we franciszkańskim sanktuarium Łamania Chleba w Al-Qubeibeh przewodniczył kustosz Ziemi Świętej o. Giovanni Battistelii. Pobłogosławił on specjalnie wypieczone chleby, które zostały rozdane uczestnikom Mszy św. na pamiątkę "łamania chleba", którego w Emaus dokonał Jezus. Dostęp do sanktuarium w Al-Qubeibeh jest obecnie bardzo utrudniony, gdyż w pobliżu izraelskie władze wzniosły ogrodzenia i zasieki na linii tzw. muru bezpieczeństwa. Ostatnio trwały tu antyizraelskie demonstracje arabskich mieszkańców. Tradycja wskazuje na dwa miejsca ewangelicznego Emaus, do którego szli z Jerozolimy dwaj uczniowie, przygnębieni śmiercią Jezusa. Obok arabskiej wioski Al-Qubeibeh istnieje jeszcze starożytne Nikopolis. Do niego rano wyruszyła z Jerozolimy grupa pielgrzymów, podążając śladami dwóch uczniów Jezusa. Tradycja wskazująca, że to właśnie tu doszło do spotkania Jezusa przy "łamania chleba", sięga aż III wieku. W pieczołowicie odrestaurowanych ruinach bizantyjskiej świątyni Eucharystii przewodniczył patriarcha łaciński Jerozolimy abp Michel Sabbah. W gronie koncelebransów był bp Giacinto Marcuzzo z Nazaretu, który jest tytularnym biskupem Emaus.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.