Badania przeprowadzone w USA potwierdziły, że na pasie, którym przypięta była jedna z ofiar katastrofy smoleńskiej, znajdują się ślady trotylu i to takiego, który eksplodował – donosi „Gazeta Polska”.
Przygotowanie opinii zlecił w ubiegłym roku Stanisław Zagrodzki, kuzyn Ewy Bąkowskiej, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. Badania te potwierdziły rezultaty testów przeprowadzonych wcześniej przy użyciu sprzętu do badań w terenie. Zagrodzki powiedział „GP”, że na razie nie będzie tego komentował. Czeka jeszcze na skompletowanie fachowej opinii pirotechnicznej, ponieważ wyniki analizy wskazują na obecność także innych związków.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.