As piłkarskiego klubu "Roma" Francesco Totti, który w czasie meczu z Danią na mistrzostwach Europy opluł jednego z duńskich zawodników, wyraził skruchę i udał się do podrzymskiego sanktuarium Divino Amore.
Piłkarz pozostawił tam koszulkę, którą miał na sobie podczas niefortunnego występu oraz karteczkę z krótką modlitwą: "Najświętsza Maryjo Panno Miłości Bożej, proszę Cię o przebaczenie i abyś mnie nigdy nie opuściła. Twój Francesco". Media z pewną drwiną skomentowały inicjatywę Tottiego, przypominając, że nie przeprosił on dotąd ani oplutego Duńczyka, ani nawet swoich kibiców.
"Zawiera dużo błędów merytorycznych, historycznych i lingwistycznych, a nawet ortograficznych."
"Kiedy traci się dziecko, także w wyniku poronienia, ta żałoba jest tak trudna..."