"Władze Turcji nie zapewniają chrześcijańskiej mniejszości pełnej swobody wyznania" - stwierdził patriarcha Konstantynopola, Bartłomiej I.
Honorowy przywódca światowego prawosławia w wypowiedzi dla agencji Reutera podkreślił, że tureccy chrześcijanie mogą co prawda uczestniczyć w nabożeństwach, ale odmawia im się prawa do zarządzania majątkiem kościelnym. Zdaniem patriarchy ekumenicznego Konstantynopola w konsekwencji władze mogą czerpać korzyści finansowe z budynków kościelnych, klasztorów, szkół czy cmentarzy należących do Kościoła prawosławnego. "Można zauważyć, że pojęcie wolności religijnej jest w Turcji bardzo ograniczone i płytkie" - stwierdził Bartłomiej I. Nawiązując do starań Turcji o członkostwo w Unii Europejskiej patriarcha Konstantynopola wyraził nadzieję, iż presja Brukseli przyczyni się do otwarcia seminarium duchownego na wyspie Halki, zamkniętego w 1971 roku. Dla Bartłomieja I ma to duże znaczenie, ponieważ tamtejszy Kościół prawosławny dotkliwie odczuwa brak kapłanów. Jednocześnie hierarcha opowiedział się za przystąpieniem Turcji do Unii Europejskiej. "Mamy nadzieję, że perspektywa europejska i połączenie muzułmanów z Europejczykami przekona obydwie strony, iż pokojowe współżycie i współpraca są możliwe oraz wzajemnie korzystne" - stwierdził Bartłomiej I.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.