Reklama

Jasny piątek

Sobotnia Trybuna rozdziera szaty nad faktem nieprzyjęcia senackich poprawek do ustawy zdrowotnej oraz nad ustanowieniem przez Sejm Narodowego Dnia Życia.

Reklama

W tekście pod tytułem "Czarny piątek" napisała: Niezarobkującym duchownym budżet państwa będzie nadal fundował składki zdrowotne. Państwo nie dopłaci do środków antykoncepcyjnych. Za to 24 marca stanie się Narodowym Dniem Życia, który ma służyć "promocji odpowiedzialności za życie każdego człowieka, zwłaszcza życia nienarodzonych". - Wyborcy ich rozliczą - skomentowała zachowanie w czasie piątkowych głosowań części posłów SLD Alicja Murynowicz, wiceprzewodnicząca Klubu Parlamentarnego Sojuszu. - Część posłów lewicy była nieobecna, część zagłosowała przeciw. To świadczy o braku odpowiedzialności. 237 głosami przeciw Sejm odrzucił senacką poprawkę przewidującą, że alumni wyższych seminariów, misjonarze oraz siostry należące do zakonów klauzurowych (zamkniętych) opłacaliby z własnych środków bądź z pieniędzy swoich zakonów składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Minister zdrowia Marek Balicki wyjaśnił, że opłacanie składek na ubezpieczenie zdrowotne dla tej części duchownych, o której mówi poprawka, kosztuje teraz budżet państwa 8,2 mln zł. Mimo to rząd poprawki nie poparł. Spośród 204 posłów lewicy za przyjęciem poprawki głosowały 144 osoby. Przeciw - 16 (10 z SLD i 6 z UP). Komentując wynik głosowania rzecznik Episkopatu Polski ks. Józef Kloch uznał, że posłowie "zachowali się racjonalnie". - Decyzję Sejmu należy przyjąć jako zwycięstwo rozumności nad ideologią - podkreślił Kloch. Zamieszanie i emocje wzbudziła inna propozycja zawarta także w poprawkach Senatu do ustawy zdrowotnej dotycząca dołączenia środków antykoncepcyjnych do kategorii leków uzupełniających, które mogą być refundowane. Ta poprawka miała wsparcie rządu. Balicki poinformował, że refundowanie 10 środków antykoncepcyjnych rocznie kosztowałoby 160 - 180 mln zł. Według ministra zdrowia, przyjęte wcześniej przez Sejm zapisy umożliwiające refundację środków antykoncepcyjnych były nieprecyzyjne. Wprawdzie jeden z ustępów artykułu dotyczącego refundacji leków dawał możliwość częściowej refundacji środków antykoncepcyjnych, ale kolejny, zawierający wytyczne do wydania rozporządzenia zawierającego listy leków refundowanych, pomijał te preparaty. W myśl przepisów przyjętych przez Sejm refundowane miały być leki podstawowe (ratujące życie i zdrowie) oraz uzupełniające (m.in. wspomagające leczenie). Przyjęta przez Izbę definicja leków uzupełniających nie obejmowała jednak środków antykoncepcyjnych. Senatorowie chcieli dołączyć je do tej kategorii. Posłowie nie zgodzili się na to. Za odrzuceniem poprawki głosowało 206 posłów, przeciw było 195 posłów, od głosu wstrzymało się 10. W następnym głosowaniu posłowie przyjęli redakcyjną poprawkę do ustawy zdrowotnej przewidującą wykreślenie środków antykoncepcyjnych z listy leków, które są refundowane. Oznacza to, że środki te nie będą mogły być nawet częściowo refundowane, co przewidywały rozwiązania ustawy uchwalonej wcześniej przez Sejm. Za przyjęciem poprawki głosowało 373 posłów, przeciw było 34. Nieoczekiwanie za poprawką zagłosowała lewica doprowadzając do sytuacji, w której leki antykoncepcyjne w ogóle nie mogą być refundowane. Marek Balicki zaznaczył, że wczorajsza decyzja Sejmu uderzy przede wszystkim w biedne osoby, których nie będzie stać na kupowanie nowoczesnych środków antykoncepcyjnych. - Zadziwiająca jest hipokryzja niektórych posłów, którzy mówiąc wiele o planowaniu rodziny likwidują instrumenty, które mogłyby ograniczyć liczbę przerywanych ciąży oraz podziemie aborcyjne - stwierdził.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Środa
rano
3°C Środa
dzień
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
wiecej »

Reklama