Po 46 latach rękopisy św. Maksymiliana, przechowywane dotąd w Kurii Generalnej Zakonu Franciszkanów Konwentualnych w Rzymie, powróciły do Niepokalanowa k. Warszawy.
Wczoraj wieczorem generał zakonu, o. Joachim Giermek przekazał na ręce wyższego przełożonego warszawskich franciszkanów, o. Grzegorza Bartosika notatki z rekolekcji, medytacje i wspomnienia św. Maksymiliana z lat 1912-1940. O. Giermek nazwał je „prawdziwymi relikwiami, w których odkryć można oblicze i serce św. Maksymiliana z prawie ostatnich dwudziestu ośmiu lat jego życia”. „Jestem szczęśliwy, że mogę zwrócić te dokumenty do Niepokalanowa” – powiedział o. Giermek. Szczęścia również nie ukrywali polscy franciszkanie. O. Bartosik dziękując generałowi za „te niezwykle cenne pamiątki po św. Maksymilianie”, wraz z niepokalanowskim gwardianem wręczył przełożonemu z Rzymu figurę św. Maksymiliana. Do przekazania tych pamiątek doszło podczas mszy św., w której udział wzięli wyżsi przełożeni i wychowawcy zakonu z całego świata, przebywający w Polsce na Braterskiej Kapitule Generalnej i Międzynarodowym Kongresie Wychowawców. Rękopisy św. Maksymiliana Marii Kolbego trafiły do Rzymu w roku 1958. Przełożeni zakonu z Rzymu w ten sposób chcieli zabezpieczyć najcenniejsze pisma swojego świętego współbrata przed ludźmi wówczas sprawującymi w Polsce władzę, wrogą Kościołowi. Przy okazji przełożony Niepokalanowa, o. Stanisław Piętka upublicznił informację, że 2 sierpnia do Niepokalanowa powrócił krzyżyk, który św. Maksymilian Kolbe ofiarował więźniowi nr 16667, idąc na śmierć głodową. Krzyżyk został przekazany do Niepokalanowa przez syna, wnuka i siostrzeńca byłego więźnia KL Auschwitz, śp. Stanisława Hysa, w pierwszą rocznicę jego śmierci, zgodnie z wolą zmarłego. „W dniu dzisiejszym 2 sierpnia 2004 r., w pierwszą rocznicę śmierci naszego ojca, dziadka i wuja – Stanisława Hysa – więźnia Oświęcimia nr 16667, zgodnie z jego ostatnią wolą przekazujemy klasztorowi ojców franciszkanów w Niepokalanowie – krzyż ojca Maksymiliana Kolbego. Krzyż ten według wspomnień nieżyjącego został mu osobiście przekazany przez ojca Maksymiliana Kolbego w czasie pamiętnego apelu w Oświęcimiu w lipcu 1941 r.” – napisali w oświadczeniu krewni zmarłego.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.