21 marca 1063 r. zmarła Rycheza Lotaryńska, żona Mieszka II, pierwsza królowa Polski. Kształtowana przez wieki czarna legenda Rychezy sprawia, że to jedna z najbardziej niedocenianych władczyń - uważa Jadwiga Żylińska, autorka książki "Piastówny i żony Piastów".
Na ogół przyjmuje się, że pod koniec 1031 r. Rycheza opuściła Polskę bezpowrotnie. Niewykluczone jednak, że po skrytobójczym zamordowaniu Bezpryma w 1032 r. oraz uwolnieniu Mieszka II, Rycheza powróciła do Polski. Po śmierci męża dwa lata później miała sprawować rządy w imieniu małoletniego Kazimierza. Według Długosza, polskie możnowładztwo wypędziło ją z kraju dopiero w 1036 r. (ten sam los spotkał niebawem także Kazimierza). Kronikarz zanotował, że polska królowa wywiozła do Niemiec wiele zrabowanych kosztowności.
Niezależnie od daty opuszczenia Polski, pewne jest, że Rycheza znalazła schronienie na dworze cesarskim Konrada II, który zgodził się, aby tytuł królowej Polski przysługiwał jej dożywotnio.
W Niemczech Rychezę odwiedził wracający z wygnania na Węgrzech pretendent do polskiego tronu - Kazimierz. Tam zdobył poparcie możnych, m.in. wujów: arcybiskupa kolońskiego Hermanna i księcia szwabskiego Ottona. Około roku 1039, wspierany m.in. przez wojska niemieckie, powrócił do Polski i zaczął odbudowę pogrążonego w chaosie wewnętrznym państwa.
Jego matka resztę życia spędziła w Niemczech, przebywała m.in. w Kolonii, a także na nadreńskim zamku Klotten. Następnie, w roku 1047, wstąpiła do klasztoru benedyktyńskiego w Brauweiler w pobliżu Kolonii, ufundowanego w 1024 r. przez jej rodziców.
Rycheza zmarła 21 marca 1063 r. w Saalfeld w Turyngii. Pochowano ją w kościele św. Marii ad Gradus w Kolonii. W 1817 r. szczątki Rychezy zostały przeniesione do Katedry Kolońskiej.
Choć w Niemczech, szczególnie w Nadrenii, Rycheza jest otaczana czcią i uznawana za błogosławioną (choć Kościół katolicki nigdy jej formalnie nie beatyfikował), przez wieki była w Polsce uznawana za czarny charakter. Długosz pisał, że Rycheza nienawidziła swych poddanych, faworyzowała Niemców kosztem Polaków, a także gardziła polskimi obyczajami.
Przekazy kronikarza - pisze Żylińska - wynikały z jego osobistego stosunku do obcokrajowców na polskim dworze. "Zarówno pośrednia, jak bezpośrednia przyczyną tej niechęci była Rycheza - jej wielka indywidualność i wpływ, jaki wywierała, z czym Długosz, a przed nim inni dziejopisowie polskiej nacji nie mogli się pogodzić ze względów zasadniczych, raz, że owa indywidualnością górującą kulturą i talentem politycznym nad otoczeniem była kobieta, po wtóre, że kobieta ta była Niemką" - wyjaśnia autorka publikacji poświęconej kobietom na dworach Piastów.
Za czasów obecności Rychezy w Polsce nastąpił rozwój budownictwa sakralnego; pierwsza polska królowa była fundatorką wielu kościołów. Szczególnie dbała jednak o wychowanie swoich dzieci. Świadczy o tym m.in. fakt posłania syna Kazimierza na klasztorną naukę już w wieku 10 lat. Edukowała również córkę Gertrudę, przyszłą żonę księcia ruskiego Izasława.
Liczba dzieci, które poczęła Rycheza, po dziś dzień jest przedmiotem sporów historyków. Część badaczy uznaje, że jej pierworodnym synem ze związku z Mieszkiem II był niejaki Bolesław, który miał wstąpić na tron po śmierci ojca (powszechnie uważa się, że następcą Mieszka II w 1034 r. był Kazimierz Odnowiciel). O jego istnieniu wspomina "Kronika wielkopolska" powstała na przełomie XIII i XIV stulecia. "Skoro ten (Bolesław - PAP) został ukoronowany na króla, wyrządził swej matce wiele zniewag. Matka jego, pochodząca ze znakomitego rodu, nie mogąc znieść jego niegodziwości, zabrawszy maleńkiego syna swego Kazimierza, wróciła do swej ojczystej Saksonii, do Brunszwiku, i umieściwszy tam syna dla nauki, miała wstąpić do jakiegoś klasztoru zakonnic" - pisał anonimowy autor kroniki.
Okrucieństwo, jakim charakteryzował się sposób sprawowania władzy przez Bolesława, miało zadecydować o tym, że po jego śmierci skazano go na niepamięć. Niektórzy badacze sądzą, że następca Mieszka II zmarł w 1038 r., podając za dowód informację pochodzącą z "Rocznika kapituły krakowskiej", mówiącą o śmierci w tym roku Bolesława, króla Polski.
Według Długosza, Rycheza i Mieszko III mieli syna Bolesława, który jednak zmarł w 1033 r., kilka miesięcy po narodzeniu.
Nawet jeśli hipoteza o istnieniu zapomnianego Piasta znajduje potwierdzenie w niektórych źródłach, Rycheza niekoniecznie była jego matką. XI-wieczna kronika klasztoru z Brauweiler, z którym była związana polska królowa, podaje bowiem, że Mieszko II utrzymywał związek pozamałżeński z nałożnicą. Fakt ten miał być przyczyną rozpadu jego małżeństwa z Rychezą i powodem, dla którego wróciła ona do Niemiec.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.