Przedstawiciele Kościołów chrześcijańskich w Rosji proponują wystawienie międzyreligijnego pomnika upamiętniającego ofiary terrorystycznego ataku w Biesłanie w Osetii Północnej.
"Monument powinien stanąć w pobliżu szkoły, która stała się 3 września miejscem, gdzie zginęło 339 osób i reprezentować religie, które one wyznawali" - oświadczyli 21 września reprezentanci Kościołów. Wśród ludzi, którzy zginęli w Biesłanie, byli nie tylko chrześcijanie, ale także wyznawcy islamu. Ordynariusz katolickiej diecezji św. Klemensa w Saratowie Clemens Pickel zachęcił przedstawicieli religii do wybudowania pomnika. Wyraził niedawno obawy, że w najbliższym czasie może dojść do napięć etnicznych wśród 100 narodowości zamieszkujących Północny Kaukaz. Jego zdaniem jest duże prawdopodobieństwo, że groza tego, co stało się w Biesłanie, może wywołać eskalację konfliktu między miejscowymi wspólnotami narodowymi. Ostatnio prawosławny biskup Władykaukazu i Stawropola Teofan zaproponował, aby w miejscu szkoły wybudować świątynię, w której znajdowałaby się tablica z nazwiskami ofiar.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.