Reklama

Korupcja w Polsce jest marginalna?

Korupcja wśród urzędników w Polsce jest marginalna, problem rozdmuchują media, a jedną z przyczyn zachowań nieetycznych jest sprzyjająca postawa obywateli - taka ocena sytuacji z perspektywy samych urzędników wyłania się z raportu Instytutu Spraw Publicznych.

Reklama

Badania przeprowadzono w ramach projektu "Podnoszenie świadomości etycznej członków korpusu służby cywilnej", finansowanego przez fundusz Phare Unii Europejskiej. Raport przedstawiono dziś podczas konferencji w Warszawie. Badania przeprowadzane były podczas szkoleń w ramach projektu o podnoszeniu świadomości etycznej urzędników. Wzięło w nich udział prawie tysiąc osób w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku, Białymstoku, Łodzi, Wrocławiu, Sosnowcu, Krakowie i Lublinie. Wśród społeczeństwa polskiego panuje zgodna opinia, że politycy i urzędnicy są skorumpowani, także za granicą Polska ma reputację państwa, w którym panuje korupcja. Przypomniał o tym dr Jacek Kucharczyk, dyrektor programowy Instytutu Spraw Publicznych. Sami urzędnicy nie zgadzają się z tą opinią. Korupcję uważają za zjawisko patologiczne, które potępiają, ale które rzadko dostrzegają w swoim życiu zawodowym, uważają je za marginalne i nadmiernie rozdmuchane przez media. Przeciętny Polak na podstawie doniesień mediów tworzy sobie wizję nadmiernie rozbudowanej, mało wydajnej i kosztownej administracji publicznej, natomiast urzędnicy widzą siebie jako źle opłacanych, przepracowanych i działających w gąszczu przepisów oraz pod presją polityczną - twierdzi dr Kucharczyk. Wśród ważnych, codziennych problemów urzędnicy wymieniają na pierwszym miejscu słabość prawa, potem zbyt niskie wynagrodzenia, brak skutecznych środków motywowanie pracowników, brak czasu i środków finansowych na rozwój zawodowy, nadmiar pracy, biurokrację, niekompetencję części pracowników, złą organizację pracy, trudności komunikacyjne w urzędach i brak współpracy między urzędami, polityczne naciski na urzędników, nieetyczne zachowania części urzędników i na samym końcu korupcję. Mimo, że urzędnicy dostrzegają zachowania nieetyczne, w tym korupcję, to nie wszystkie potępiają w równym stopniu. Za najbardziej niedopuszczalne uważają przyjmowanie prezentów przed rozpatrzeniem sprawy, zaangażowanie w działania polityczne, korzystanie z drobnych materiałów biurowych w celach prywatnych oraz prowadzenie odpłatnych szkoleń zewnętrznych w godzinach pracy. Mniej krytycznie patrzą na korzystanie z telefonu służbowego w celach prywatnych, prowadzenie zewnętrznych szkoleń podczas urlopu i przyjmowanie prezentów po rozpatrzeniu sprawy. Badani uważają także, że oferowanie drobnych prezentów jako formy podziękowań lub przekonanie o konieczności "wspomagania" prezentami rozpatrywania spraw jest wpisane w mentalność obywateli. Sami urzędnicy widzą rozwiązanie problemu przede wszystkim w podniesieniu wynagrodzeń. Innym, nieco rzadziej wymienianym sposobem, jest według nich skuteczne karanie dyscyplinarne winnych oraz ulepszanie przepisów. Urzędnicy wiedzą o istnieniu Kodeksu Etyki Służby Cywilnej, ale w określaniu zachowań nieetycznych tylko nieliczni się do niego odwoływali. Projekt "Podnoszenie świadomości etycznej członków korpusu służby cywilnej" realizuje grecka fundacja Centre for Eutropean Constitutional Law, firma konsultingowa Diadikasia oraz warszawski Instytut Spraw Publicznych. Projekt zakłada prowadzenie szkoleń, badań socjologicznych i działań informacyjnych z wykorzystaniem internetu. Przez ostatnie miesiące w dziewięciu miastach kraju odbyły się dwudniowe szkolenia, w których uczestniczyło prawie tysiąc osób. Podczas szkoleń przedstawiano propozycje systemowego rozwiązania problemu korupcji i innych zachowań nieetycznych, np. jawność majątkową, brak kontaktów z klientem urzędnika decydującego o rozpatrzeniu sprawy, a także stworzenie sposobów informowania władz danej instytucji o nieetycznym zachowaniu klientów i urzędników. Ta ostatnia propozycja spotkała się z zarzutem tworzenia instytucji "donosicielstwa". - To oznacza, że trzeba stworzyć w administracji skuteczny i cywilizacyjny system raportowania, nazywany na Zachodzie "whistle blowing", o zachowaniach nieetycznych urzędników i przekonać ich samych, że taki system nie jest zachętą do donosicielstwa, lecz służy ukróceniu korupcji - uważa dr Kucharczyk. O programie mówiono dziś podczas konferencji "Etyka w administracji publicznej" w Warszawie. Wyniki badań wśród urzędników dostępne są na stronie www.isp.org.pl

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
6°C Czwartek
rano
8°C Czwartek
dzień
8°C Czwartek
wieczór
6°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama