Ten szokujący tytuł Trybuna nadała informacji o tym, że ważą się losy projektu ustawy „O świadomym rodzicielstwie". Posłowie będą głosowali nad nim na najbliższym posiedzeniu Komisji Ustawodawczej planowanym na 24 listopada.
- To dobry projekt. Zakłada wiele rozwiązań, które są szansą na zmniejszenie liczby aborcji: edukację seksualną, dostęp do skutecznych, nowoczesnych metod antykoncepcji, pomoc w leczeniu niepłodnych par, szeroką dostępność do badań prenatalnych - mówił prof. Marian Szamatowicz z Akademii Medycznej w Białymstoku w sobotę na zorganizowanej przez Parlamentarną Grupę Kobiet konferencji „Świadome rodzicielstwo - prawem człowieka". Obowiązująca dziś restrykcyjna ustawa miała zmniejszyć liczbę aborcji. Legalnych zabiegów przerywania ciąży jest rzeczywiście mniej - ok. 170 rocznie. Na zabieg nie zyskują zgody nawet kobiety, które zgodnie z ustawą mają do niego prawo, bo ciąża zagraża ich życiu czy zdrowiu, jest efektem gwałtu lub istnieje prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się upośledzone. Komitet Praw Gospodarczych, Społecznych i Politycznych oraz Komitet Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych zaleciły władzom polskim podjęcie działań zmierzających do uchylenia skutków restrykcyjnego prawa antyaborcyjnego. Projekt ustawy o świadomym macierzyństwie pozwala kobiecie na przerwanie ciąży podczas pierwszych 12 tygodni jej trwania. Zabieg mogłaby wykonać bezpłatnie w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej. Późniejsze dokonanie aborcji byłoby możliwe w trzech przypadkach: kiedy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety, występuje prawdopodobieństwo ciężkiego upośledzenia płodu, lub ciąża jest następstwem gwałtu. Zgodnie z projektem, lekarz może odmówić wykonania zabiegu przerwania ciąży ze względu na to, że jest to niezgodne z jego sumieniem, ale taka odmowa musi zostać zgłoszona na piśmie i dotyczyć również jego praktyki prywatnej. Mogłoby przecież dojść do sytuacji, w której kobieta byłaby z przychodni odsyłana z kwitkiem i zapraszana do prywatnego gabinetu, w którym lekarz swoje sumienie wyceniłby na 2 do 5 tys. Nowy projekt ustawy zakłada możliwość bezpłatnego skorzystania z usług medycznych wspomagających prokreację - sztucznego zapłodnienia komórek jajowych in vivo albo in vitro, a także umożliwienie dalszego rozwoju zarodka lub jego przechowywanie w celu transferu do organizmu kobiety. Z wszystkich Kościołów tylko Kościół rzymskokatolicki ma zastrzeżenia wobec takiego poczęcia. Projekt gwarantuje dostęp do nowoczesnych, refundowanych środków antykoncepcyjnych, badań prenatalnych. Zakłada wprowadzenie do szkól od pierwszej klasy szkoły podstawowej wiedzy o seksualności człowieka. Nad projektem ustawy pracowano od sierpnia ubiegłego roku do marca. Na początku kwietnia został złożony do laski marszałkowskiej. Sejm miał zająć się projektem pod koniec września. Został on jednak wycofany z porządku obrad, a marszałek Sejmu Józef Oleksy zapowiedział, że projekt trafi pod obrady po uzyskaniu opinii ekspertów o jego zgodności z konstytucją. Projekt trafił do Komisji Ustawodawczej, ponieważ zdania konstytucjonalistów poproszonych o dokonanie ekspertyzy były podzielone, czterech powiedziało, że jest niezgodny, dwóch uznało, że jest zgodny. 15 proszonych o opinie konstytucjonalistów odmówiło jej udzielenia. Pod koniec listopada Komisja Ustawodawcza zdecyduje, czy projekt trafi do dalszych prac sejmowych. W komisji lewica ma 15 głosów, prawica 10, co do 6 kolejnych posłów nie można mieć pewności, jak zagłosują. Na stuprocentową frekwencję nie ma co liczyć. - Musimy zrobić wszystko, by posłowie lewicy się stawili, bo wtedy projekt nie ma prawa być odrzucony - mówi posłanka Joanna Senyszyn (SLD). Od redakcji: Zastanawiająca logika. Skoro aktualne prawo jest skuteczne, trzeba je zmienić. redakcja portalu Wiara.pl
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.