W pobliżu Tours we Francji otwarto pierwszy odcinek szlaku św. Marcina prowadzącego przez całą Europę.
Podobnie jak Droga św. Jakuba do Santiago de Compostela, również "Droga św. Marcina" będzie trasą europejską, poinformowały 9 listopada media francuskie. Celem tej inicjatywy jest przypomnienie, że historia świętego związana jest ściśle z Europą. Trasa jest zaplanowana w taki sposób, że przypomni zarówno związane ze św. Marcinem obiekty architektoniczne i pomniki, jak również zwyczaje wiążące się z osobą tego świętego. Kolejne odcinki "drogi św. Marcina" będą prowadziły przez Paryż do Trewiruw Niemczech, przez Mediolan do Szombathely na Węgrzech oraz przez Bordeaux do Saragossy w Hiszpanii. "Droga św. Marcina" wchodzi w skład sieci europejskich dróg kultury przygotowywanych przez Radę Europy. Marcin urodził się w 316/317 r. w mieście Sabrina, leżącym dziś na terenie Węgier. Był synem rzymskiego trybuna i wstąpił do armii rzymskiej na życzenie ojca. Po przeżytym nawróceniu 18-letni Marcin ochrzcił się, porzucił służbę wojskową i został misjonarzem. Od 371 r, był biskupem w Tours, gdzie zmarł 8 listopada 397 r. Jego grób znajduje się w katedrze w Tours. Św. Marcin jest narodowym patronem Franków, jest też patronem krawców, żebraków, wygnańców i uchylających się od służby wojskowej. Z osobą św. Marcina wiążą się liczne legendy. W niektórych krajach chrześcijanie organizują 11 listopada pochody nawiązujące do legendy, według której Marcin odciął połę swego płaszcza dając ją zmarzniętemu żebrakowi. Gdy późną jesienią następuje lekkie ocieplenie, Francuzi nazywają to "latem Marcina". Wiąże się to z inną legendą, według której gdy ciało Marcina wieziono statkiem po Loarze z miejsca śmierci - Candes-Saint-Martin do Tours, z jesiennego snu obudziła się przyroda i nieoczekiwanie cała droga okryła się kwiatami.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.