W naszym społeczeństwie bierze czasem górę arogancki sposób myślenia, który rości sobie prawo do odróżniania jednego życia od drugiego, zapominając, że jedyną naprawdę ludzką odpowiedzią na cudze cierpienie jest miłość. Zwrócił na to uwagę Jan Paweł II w przesłaniu do uczestników XXIII krajowego zjazdu Stowarzyszenia Włoskich Lekarzy Katolickich.
Przypomniał w nim zasady, jakimi kieruje się lekarz katolicki i zawrócił uwagę na zagrożenia, jakie na niego czyhają. - Niestety, podobnie jak w innych dziedzinach ludzkiej działalności, również w medycynie postęp nauki z jednej strony jest wspaniałym narzędziem, służącym poprawie warunków życia i pomyślności, z drugiej jednak może służyć woli uciskania i dominacji - stwierdził papież. Podkreślił, że "badaniom naukowym, z samej swojej natury nastawionym na dobro człowieka, grozi dzisiaj, że zagubią swoje pierwotne powołanie. Żaden rodzaj badań nie może ignorować nienaruszalności każdej pojedynczej istoty ludzkiej: naruszenie tej bariery oznacza otwarcie drzwi dla nowej formy barbarzyństwa". Ojciec Święty wyraził przekonanie, że "chrześcijańska wizja służby bliźniemu nie może nie przyczynić się do właściwego uprawiania zawodu o kapitalnym znaczeniu społecznym", dodając, że dotyczy to także biomedycyny. "W szpitalach i laboratoriach bądźcie dumni ze swej chrześcijańskiej tożsamości... Umiejcie rozpoznać w każdym chorym samego Chrystusa... Do niezastąpionych umiejętności zawodowych dołóżcie »serce«, bo tylko ono jest w stanie uczłowieczyć struktury. Ożywiajcie swą służbę stałą modlitwą do Boga, »miłośnika życia« (Mdr 11,26), pamiętając zawsze, że uzdrowienie w ostatecznym rozrachunku przychodzi od Najwyższego (por. Syr 38, 1-2)" - napisał papież. Jan Paweł II włoskich lekarzy katolickich zawierzył opiece Matki Bożej - Salus Infirmorum et Mater Scientiae (Uzdrowieniu Chorych i Matce Wiedzy).
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.