Gotowość pośrednictwa między zwalczającymi się kandydatami do fotela prezydenckiego Wiktorem Juszczenką a Wiktorem Janukowyczem zgłosił kard. Lubomyr Huzar, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK).
- Czekamy tylko na zaproszenie od różnych stron konfliktu, a nie jednej z nich - powiedział kardynał w wywiadzie dla włoskiego dziennika "Avvenire". - W imieniu całego Kościoła katolickiego obrządku bizantyńskiego oświadczam, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby rozwiązać istniejące problemy - zapewnił. Według arcybiskupa większego Lwowa, przyczyna kryzysu politycznego na Ukrainie kryje się w tym, że "ludziom odmówiono ich praw". Obecny prezydent Leonid Kuczma powinien wpłynąć na sytuację i rozwiązać kryzys, unikając przelewu krwi - mówił dalej kardynał. - Nie chcę uchodzić za pesymistę, ale wydaje mi się, że urząd [prezydenta] nie rwie się do dialogu - dodał. Wcześniej zwierzchnik UKGK wydał oświadczenie nt. sytuacji w kraju. Przypomniał w nim, że jego Kościół nie popierał żadnego kandydata na prezydenta. Jednocześnie wezwał do szanowania protestujących na Placu Niepodległości w Kijowie zwolenników W. Juszczenki. - To dzielni ludzie, odpowiedzialni i gotowi na samoofiarowania się. Trzeba ich uszanować, a ich głosu należy słuchać, gdyż "głos narodu jest głosem Bożym" - napisał kardynał. Warto podkreślić, że czynnik religijny odgrywa ważną rolę w obecnych manifestacjach. Specjalne orędzia zarówno do uczestników wieców, jak i do władz i do kandydatów wystosowali zwierzchnicy i wysocy przedstawiciele 6 największych w kraju Kościołów i wyznań chrześcijańskich, ale bez Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego, który jednak osobno wzywa wiernych do zachowania pokoju i niedzielenia Ukrainy. Od 23 listopada w samym centrum stolicy stoją dwa namioty, w których przez całą dobę przebywają chrześcijanie różnych wyznań, a 25 ub.m. jeden z namiotów nosi nazwę Ośrodka Modlitwy, w którym stale przebywa pastor protestancki.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.