Kilka tysięcy opolan śpiewało "Cichą noc", a podwórko szczepanowickiej szopki rozświetliły sztuczne ognie - poinformowała Gazeta Wyborcza.
Już po raz szósty opolanie spotkali się w drugi dzień świąt na wspólnym kolędowaniu w parafii św. Józefa. Jak zwykle wspólne odśpiewanie "Cichej nocy" stanowiło kulminacyjny moment spotkania. Tym razem najpiękniejszą kolędę można było usłyszeć w trzech językach, także po angielsku i niemiecku. Wcześniej organizatorzy rozdali gościom około 3,5 tysiąca sztucznych ogni, które zapłonęły w trakcie śpiewu. - Nasze światło to symbol jasności, która spłynęła na nas wszystkich, gdy narodził się Jezus - tłumaczył ks. Zygmunt Lubieniecki, proboszcz parafii i gospodarz spotkania. Honorowym gościem był ks. biskup Jan Kopiec. Dla opolan wizyta w parafii była nie tylko okazją do śpiewania kolęd i świątecznego spaceru, ale również obejrzenia najsłynniejszej opolskiej szopki. - To kozy też były w stajence? - pytał zdziwiony pięcioletni Piotruś, gdy stanął przed pomieszczeniem, w którym kózka spokojnie coś przeżuwała. By obejrzeć wszystkie zwierzęta, które znalazły się w szopce, wczoraj trzeba było poruszać się w wolno posuwającym się ogonku. - Jestem tu pierwszy raz i nie spodziewałam się aż tylu ludzi. Chciałam pokazać dzieciom szopkę, ale dzisiaj to praktycznie niemożliwe. Przyjedziemy tu jeszcze jutro. Dzisiaj pośpiewamy kolędy - opowiadała nam Katarzyna Sterna, która w Opolu pojawiła się, odwiedzając rodzinę. Wraz z mężem i dwójką dzieci zostali do końca kolędowania, choć wielu gości odstraszył deszcz. Szczepanowicką szopkę będzie można oglądać do 7 stycznia.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.