Ponad 20 tysięcy Dolnoślązaków dziś wieczorem rozpoczyna święta Bożego Narodzenia - informuje Słowo Polskie Gazeta Wrocławska.
Dziś Wigilię Bożego Narodzenia będą obchodzić wyznawcy Cerkwii Prawosławnej i Greckokatolickiej. Przy rodzinnej wieczerzy podzielą się prosforą – malutkim, poświęconym chlebkiem. Dziś, 13 dni po świętach rzymskatolickich, do Wigilii zasiądą prawosławni W naszej szkole mocno czuć atmosferę nadchodzących świąt. Na korytarzach stoją przybrane choinki, lekcje religii są poświęcone tradycji świąt, a wczoraj odbyła się w szkole wieczerza z tradycyjnymi potrawami: pierogami z kapustą i grzybami, kutią i kompotem z suszu – mówi Helena Kalitka, dyrektor liceum ukraińskiego w Legnicy. Święta w obrządku wschodnim rozpoczynają się 13 dni po świętach rzymskokatolickich, ponieważ odbywają się według starego kalendarza juliańskiego obowiązującego w Europie do późnego średniowiecza. Różny jest nie tylko czas, ale i sposób obchodzenia świąt. Wschodnie tradycje nieco różnią się od rzymskokatolickich. – Nasze święta trwają nie dwa, a trzy dni – mówi Jerzy Starzyński, kierownik Łemkowskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Kyczera”. – Przy wigilijnym stole dzielimy się nie opłatkiem, a prosforą, specjalnym chlebkiem po-święconym w czasie liturgii, w niedzielę poprzedzającą Wigilię. W niektórych domach rodziny dzielą się także czosnkiem, symbolizującym jedność i zdrowie. Sam dzień Wigilii upływa wyznawcom obrządku wschodniego w bardzo ścisłym poście. Gdy zabłyśnie pierwsza gwiazdka, gospodarz wnosi do domu siano i zboże oraz składa po łemkowsku życzenia zaczynające się od słów: „Winszuju, winszuju, na szcześcia na zdrawia...”. Siano i zboże trafiają na stół, dopiero na nich kładzie się obrus i wigilijne, postne potrawy: pierogi, fasolę, kutię. – Nie posiłek jest najważniejszy, tylko modlitwa, wspólne przebywanie z rodziną i śpiewanie kolęd. Śpiewamy ich bardzo dużo – mówi Starzyński. – Wigilia to także wieczór wspomnień. Wspomina się dawne tradycje, opowiada o nich dzieciom. Po wieczerzy wierni udają się do cerkwi. – Ale to nie jest pasterka, tylko nabożeństwo „Wielkie Poweczerije”, czyli po wieczerzy. I nie zaczyna się o północy, tylko po prostu wtedy, kiedy wierni kończą w domach wieczerze – tłumaczy ksiądz Mirosław Drapała, proboszcz parafii greckokatolickiej pw. Zaśnięcia NMP w Legnicy. Po Wigilii nastają trzy świąteczne dni. kodeks pracy nie przewiduje tych dni jako ustawowo wolnych od pracy dla wyznawców obrządku wscho-dniego. Ludzie biorą więc urlopy. – W naszej szkole czwartek i piątek będą wprawdzie wolne, ale odpracujemy je w soboty – mówi Helena Kalitka. W świąteczne dni wyznawcy Cerkwii Prawosławnej i Greckokatolickiej robią to, co wyznawcy Kościoła Rzymskokatolickiego: spędzają czas z rodziną i bliskimi, przyjmują w domach młodzież prezentującą tzw. wertep, czyli przedstawienie bożonarodzeniowe. Co ciekawe, to nie jedyna Wigilia w kalendarzu juliańskim. Wyznawców obrządku wschodniego czeka jeszcze jedna Wigilia, 18 stycznia. Poprzedza Święta Jordan, obchodzone na pamiątkę chrztu Jezusa w rzece Jordan. Święta u Wąsaczów Przy wigilijnym stole rodzina zasiądzie w komplecie: rodzice, trójka dorosłych dzieci i babcia Tekla. – Na stole nie będziemy mieli kutii – mówi gospodyni – Ale za to moja mama zrobi specjalny rodzaj żurku, zwany kiesełycia. Będą też: czosnek, chleb, grzybki i pierogi. – Przed wigilijną kolacją mamy taki zwyczaj, że wszyscy obmywamy się wodą, tzw. jordańską – mówi Tomek, syn Wąsaczów. – Kiedyś moi rodzice też tak robili, ale chodzili w tym celu nad rzekę – dodaje pani Ewa. Pierwszy dzień świąt Wąsaczowie spędzą w domu, w rodzinnym gronie. Drugiego dnia odwiedzą znajomych. – W Lubinie jest sporo rodzin obchodzących w tym czasie Boże Narodzenie – mówi ksiądz Michał Żuk z parafii prawosławnej przy ul. 1 Maja. – To ok. 350 parafian, czyli 150 rodzin – dodaje. – W tym roku święta wypadły w środku tygodnia, więc musiałam wziąć urlop – mówi pani Ewa. – Na szczęście wszyscy rozumieją, że to bardzo ważny dla mojej rodziny okres i nie było żadnych problemów. Mogę więc spokojnie przygotować wszystko i czekać na Mikołaja, może przyjdzie w tym roku – dodaje ze śmiechem.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.