Reklama

Ile akcji ma zakonnik?

Nowy aspekt działalności ludzi Radia Maryja postanowiła poruszyć Gazeta Wyborcza. W poniedziałkowym wydaniu skupiła się na kwestiach ekonomicznych i związkach redemptorystów ze szczecińskim przedsiębiorstwem budowlanym.

Reklama

Dziennik napisał: Ojciec Jan Król jest nie tylko prawą ręką Tadeusza Rydzyka, ale i największym akcjonariuszem giełdowej spółki ESPEBEPE. Po co zakonnikom udziały w budowlanym molochu? Ojciec Król nie pojawia się w siedzibie szczecińskiej ESPEBEPE, na zgromadzenia akcjonariuszy wystawia notarialne pełnomocnictwa zaufanemu wspólnikowi Aleksandrowi R. Ten ekonomista z Warszawy, rocznik 1944, to dawny współpracownik posła LPR Witolda Hatki w jego spółkach założonych za pieniądze wyprowadzone bezprawnie - jak twierdzi prokuratura - z kaliskiego Wielkopolskiego Banku Rolniczego. W ESPEBEPE ma ponad 5 proc. akcji i jest przewodniczącym rady nadzorczej. Stanowisko dostał dzięki ojcu Królowi - właścicielowi 25,43 proc. akcji. Jerzy Wiszniewski, od ogłoszenia upadłości spółki w połowie 2002 r. jej syndyk: - Nie wiem, kim jest Król. W spółce nie zachowały się dokumenty, które cokolwiek by o nim mówiły. Grażyna Królak, radca prawny, w ESPEBEPE od 1986 r.: - Miałam kontakty z Aleksandrem R., a z Janem Królem - nigdy. Zbigniew Zalewski, były członek rady nadzorczej: - Król? Największy akcjonariusz w ESPEBEPE. Nic więcej nie wiem. W Krajowym Rejestrze Sądowym, w pięciu pękatych tomach akt, nazwisko Król pojawia się tylko w wyliczance głównych akcjonariuszy. Więcej mówią komunikaty giełdowe. ESPEBEPE to spółka publiczna, musi informować o wszystkich ważniejszych decyzjach. Komunikat z sierpnia 1999 r.: "Zawiadamiamy, iż w dniu 16.08.99 r. ESPEBEPE- Holding S.A. otrzymała następujące informacje (...) od Pana Jana Króla, zamieszkałego w Warszawie przy ul. Karolkowej 49, o wejściu w posiadanie akcji naszej Spółki w ilości powyżej 5 proc. ogólnej liczby głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy Spółki". W komunikacie wymieniony jest warszawski adres: "Jan Król, ul. Karolkowa 49". Pod tym numerem znajduję dom zakonny ojców redemptorystów i parafię św. Klemensa Hofbauera. Po co redemptorystom udziały w firmie budowlanej? Były członek zarządu ESPEBEPE twierdzi, że mogło chodzić także o wyprzedaż majątku spółki: - Firma, choć w upadłości, ma kilkunastohektarową działkę przy trasie wylotowej ze Szczecina na Bydgoszcz (ul. Strugi), duży biurowiec w centralnym punkcie miasta (Wały Chrobrego), ośrodek wczasowy w Świnoujściu oraz intratny grunt nad samym morzem - mówi. - Akcje kosztowały redemptorystów najwyżej trzy miliony złotych. Sama działka przy wylotówce warta jest dziesięć razy tyle. O biurowcu i majątku w Świnoujściu nie wspomnę. Syndyk Wiszniewski przyznaje, że po przejęciu w spółce władzy przez Króla i jego ludzi były zakusy na sprzedaż działki przy ul. Strugi. Został nawet znaleziony kupiec i sporządzona wstępna umowa na ponad 30 mln zł. Ale zablokował ją sąd, ogłaszając upadłość ESPEBEPE. W 2001 r., jeszcze przed ogłoszeniem upadłości, Aleksandrowi R. udało się sprzedać część bezwartościowych akcji za bardzo dobrą cenę. Nabywcą okazała się jedna ze spółek posła Hatki - Rolhat. Według opinii biegłego, zamówionej przez prokuraturę, spółka Rolhat na transakcji z R. straciła 600 tys. zł. Prokuratura bada sprawę już od trzech lat.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
wiecej »

Reklama