Ks. Sobański: Są tylko dwie możliwości

"Nie ulega żadnej wątpliwości, że wierni mogą przyjmować Komunię świętą na rękę" - stwierdził w rozmowie z KAI prawnik, ks. prof. Remigiusz Sobański. Publikujemy cały tekst wywiadu.

KAI: Czy możliwość udzielania Komunii św. na rękę nie jest wyjątkiem od powszechnej reguły i wymaga specjalnego indultu Stolicy Apostolskiej, jak np. sprawowanie eucharystii w rycie trydenckim? - W świetle obowiązującego powszechnego prawa kościelnego (Wprowadzenie do Mszału, wspomniana instrukcja...) obydwie formy przyjmowania Komunii św. są równoprawne. O wyjątku można by mówić najwyżej w sensie statystycznym i to w Polsce (może też w niektórych innych krajach), ale nie w sensie prawnym. Prawo o Komunii św. na rękę to żadne złagodzenie prawa, ani wyjątek od prawa, ani akt łaski, dyspensa czy przywilej. KAI: Czy są jeszcze inne podstawy prawne do udzielania Komunii św. na rękę? - W prawie kanonicznym norma ogólna mówi wyraźnie: "święci szafarze nie mogą odmówić sakramentów tym, którzy właściwie o nie proszą, są odpowiednio przygotowani i prawo nie wzbrania im ich przyjmowania" (kan. 843). Co znaczy: "właściwie proszą"? Zwrotu tego nie wolno zrozumieć jakoby udzielanie sakramentów było aktem dobrej woli szafarza czy też nagrodą za dobre sprawowanie. Myślę, że wielu księży w Polsce bardziej absorbuje kwestia dopuszczenia do sakramentów niż doprowadzenia wiernego do nich. Zdarza się - np. gdy chodzi o chrzest dziecka - że księża stawiają wymagania większe niż przewiduje to prawo. Gdy chodzi o wiernych "właściwie" proszących o Komunię św. w żadnym przypadku nie wolno powiedzieć, że wierny wyciągający rękę prosi "niewłaściwie". Takie pojmowanie oznaczałoby, że praktyka Kościoła w niektórych krajach jest wypaczona, skoro tam powszechnie przyjmuje się Komunię św. na rękę. Dzięki transmisjom telewizyjnym widzieliśmy, że Ojciec Św. też udzielał Komunii św. na rękę. Wypadałoby powstrzymywać się od doktrynerstwa w jedną czy w drugą stronę. Na rozdmuchaną agitację uprawianą przeciw Komunii św. na rękę nie trzeba odpowiadać propagandą przeciwną. Należy po prostu respektować decyzje każdego z wiernych. Wydaje się, że tu mamy największe trudności: zamiast respektu - zgorszenie. Niestety, także katolikom - czy pod szyldem katolickim - zdarza się zgorszenie dobrem, jeśli nie jest ono ich autorstwa. Zgorszenia należy unikać, ale nie można kierować się - zwłaszcza gdy chodzi o prawo - tym, że ktoś ewentualnie może się zgorszyć, czy to sam, czy to podjudzony przez innych niby to zgorszonych. Dlatego uważam, że w Polsce należy udzielić Komunii św. na dłoń każdemu, kto porządnie tę rękę po nią wyciąga. KAI: Jak zatem rozumieć decyzję kardynała Józefa Glempa, który w swojej archidiecezji w liście pasterskim na Wielki Post 2005 r. stwierdził: "zezwalam na to, by kapłani i szafarze, poczynając od Wielkiego Czwartku, mogli kłaść świętą Hostię na rękę wiernego."? - Dyspozycje Synodu Plenarnego obowiązują od 2001 r. w całej Polsce. Mają one charakter generalny, stąd ich konkretyzacja dokonywana przez Biskupów, którzy mocą swego urzędu kierują sprawowaniem liturgii. "Zezwalam" niekoniecznie oznacza zezwolenie na coś, co do tej pory nie było dozwolone. Rola norm zezwalających polega - po pierwsze - na ochronie uprawnień, co w tym przypadku znaczy: nikt już nie może powiedzieć wiernemu, że nie wolno mu przyjąć Komunii św. na rękę, a tym mniej można mu ją odmówić. Po wtóre: normy zezwalające odgrywają rolę uspakajającą i mobilizującą, wiernych nie trapią już wątpliwości, czy mogą wyciągnąć rękę po Pana Jezusa. Normą ogólną jest prawo synodalne, dyspozycja ks. kardynała Glempa konkretyzuje to prawo w archidiecezji warszawskiej.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
21°C Czwartek
dzień
22°C Czwartek
wieczór
18°C Piątek
noc
16°C Piątek
rano
wiecej »