Dorota Nieznalska przyznała w końcu, że użyła w swojej pracy krzyża między innymi jako symbolu religijnego, a jego połączenie z męskimi genitaliami jest tym, co sprawiało, że jej praca była radykalna - informuje Dziennik Bałtycki.
Wczorajsza rozprawa może okazać się najważniejszą w rozpoczynającym się na nowo procesie o obrazę uczuć religijnych, wytoczonym gdańskiej artystce przez prokuraturę. W czasie ponadtrzygodzinnego przesłuchania sędzia Marcin Kradziecki zadawał Nieznalskiej takie pytania, że ta ostatecznie zaprzeczyła swoim wcześniejszym zeznaniom. Rozprawa zaczęła się zgodnie z ustalonym już rytuałem. Przed sądem stanęła garstka zwolenników Nieznalskiej z transparentami, i jej przeciwnicy, z Ryszardem Śnieżko na czele. Do gmachu sądu i na salę sądową weszli tylko widzowie z przepustkami. I te nie gwarantowały jednak uczestnictwa w rozprawie. Sędzia najpierw usunął z sali kamerzystów i fotoreporterów, a następnie jedną z kobiet, która upierała się, że jest jedną z pokrzywdzonych. - Rzeczywiście, w protokole z pierwszej rozprawy widnieje pani nazwisko - przyznał Kradziecki. - Ostentacyjnie trzymała pani symbol religijny. Poza tym incydentem rozprawa przebiegała jednak bez zakłóceń. Przepytywanie Nieznalskiej zaczęło się niewinnie. Sędzia krążył wokół wystawy w Białymstoku, na której - kilka miesięcy przed prezentacją w Gdańsku - Nieznalska zaprezentowała ocenzurowaną wersję ,Pasji". Kradziecki bezskutecznie dociekał, co takiego było w tej pracy, że dyrektorka galerii wymogła na artystce zasłonięcie arkuszem papieru zdjęcia męskich genitaliów. Potem przeszedł na pytania dotyczące nurtu sztuki, w której mieści się działalność gdańszczanki. - Jest to sztuka krytyczna zaangażowana - tłumaczyła Nieznalska. - Podejmuje ona trudne tematy społeczne. Posługuje się radykalnymi środkami, żeby wzbudzić emocje u odbiorcy, niejako zmusić go do zastanowienia się. - Czym miał się przejawiać radykalizm ,Pasji"? - dopytywał sędzia Kradziecki. - W zestawieniu krzyża z fragmentem męskiego ciała - przyznała Nieznalska. Później sędzia wypytywał gdańszczankę, czy ów radykalizm widzi dopiero dzisiaj, czy też zakładała go tworząc i wystawiając swoją pracę. Ostatecznie Dorota Nieznalska przyznała, że jej "Pasja" od początku miała być radykalna. Kradziecki wrócił więc do wypytywania, co takiego było w niej radykalne. - Porównanie cierpienia mężczyzny, na które sam się skazuje w siłowni, z cierpieniem w religii chrześcijańskiej - przyznała w końcu Nieznalska. Po tym, jak wypowiedziała te słowa, jej adwokat poprosił o przerwę w rozprawie. Niewiele to pomogło oskarżonej, która po przerwie przyznała, że użyty przez nią krzyż nie jest przypadkową figurą geometryczną. - Ta forma jest kompilacją między Krzyżem, a krzyżem PCK - przyznała. - Ale mój krzyż nie jest krzyżem kościelnym. Na kolejnej rozprawie, która odbędzie się szóstego kwietnia, odczytane będą wyjaśnienia Nieznalskiej i zostanie przesłuchanych pierwszych czterech pokrzywdzonych.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.