Stan zdrowia Ojca Świętego, który w Niedzielę Palmową nie powiedział ani słowa, wywołał nową falę spekulacji w prasie włoskiej. Przeważają pesymistyczne opinie - napisała Rzeczpospolita.
Watykanista rzymskiego dziennika "Il Messaggero" Orazio Petrosilio, na ogół dobrze poinformowany i cieszący się zaufaniem kół kościelnych, zwrócił uwagę, że papież milczał nie tylko w niedzielę, ale także w piątek wieczorem, kiedy dzięki telemostowi pokazał się młodzieży zgromadzonej w bazylice św. Jana na Lateranie. I w piątek, i w niedzielę podnosił rękę do twarzy, jakby chciał poskarżyć się na ból głowy. W niedzielę mogło go oślepiać jaskrawe słońce, w piątek nie wchodziło to w rachubę. Petrosilio napisał również, że fotoreporterzy, którzy oglądali Jana Pawła II w oknie apartamentu przez bardzo silne teleobiektywy, zauważyli rurkę znikającą pod sutanną na wysokości otworu w tchawicy, pozostawionego po zabiegu tracheotomii. Niewykluczone, że nawet w czasie pozdrawiania przez papieża wiernych doprowadzano nią tlen. Na prawym przegubie Jana Pawła II zauważono ślad po kroplówce, którego nie było w ubiegłą niedzielę. Według dziennikarza "Il Messaggero" niektóre osobistości w Watykanie uważały, że w takim stanie nie należało Ojca Świętego pokazywać wiernym. Na anonimowe głosy z Pałacu Apostolskiego powołuje się również Marco Politi z gazety "La Repubblica". "Papież jest bardzo słaby, jesteśmy zaniepokojeni i dużo się modlimy" - miała mu powiedzieć osoba z otoczenia Jana Pawła II. Politi twierdzi, że w papieskim apartamencie czuwa ekipa ze sprzętem reanimacyjnym. "La Repubblica" odnotowała wypowiedzi dwóch kardynałów. Arcybiskup Murphy O'Connor z Londynu wyraził wątpliwości, czy papież, nawet jeśli uda się w sierpniu do Kolonii na spotkanie z młodzieżą, będzie mógł tam przemawiać. Z kolei metropolita Lyonu Philippe Barbarin miał się zastanawiać, czy Jan Paweł II dożyje do sierpnia. Mniej sensacyjnie ocenia sytuację watykanista "Corriere della Sera" Luigi Accattoli. Według niego papież powstrzymuje się od mówienia za radą lekarzy i nie wywołuje to szczególnego zaniepokojenia w Watykanie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.