W syryjskiej Mezopotamii 15 kwietnia wybuch zupełnie zniszczył kościół i klasztor Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów.
Do ostatniego dotąd prawie nienaruszonego kościoła w Dajr az-Zaur na wschodzie Syrii najpierw włamali się opozycjoniści i rozbili tam obóz. Potem świątynię zaatakowało wojsko. Wiceprowincjał kapucynów na Bliskim Wschodzie informuje, że w tej syryjskiej miejscowości chrześcijan już nie ma. W ostatnich miesiącach wyjechało też stamtąd dwóch ostatnich kapucynów.
O. Tony Haddad OFM Cap podkreśla, że przez blisko 400 lat ta kapucyńska wiceprowincja wielokrotnie doznawała prześladowań, jednak zawsze udawało jej się podnosić razem ze zmartwychwstałym Chrystusem. „Kiedy na Bliskim Wschodzie zagości wiosna pokoju, będziemy mogli świątynię odbudować” – dodaje o. Haddad.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.