W związku z powyborczymi zamieszkami i zorganizowanymi przez opozycję manifestacjami, aresztowano 242 osoby.
Wciąż utrzymuje się napięcie w Wenezueli po ogłoszeniu przez tamtejszą komisję wyborczą zwycięstwa Nicolasa Maduro w wyborach prezydenckich. Ze względu na bardzo niewielką, wynoszącą zaledwie 260 tys. głosów przewagę, na żądane opozycji zdecydowano się na ponowne przeliczenie głosów. Mimo iż 46 proc. z nich wciąż nie zostało zrewidowanych, wiceprzewodnicząca komisji wyborczej Sandra Olitas oświadczyła, by nie robić sobie fałszywych nadziei, bo nawet ponowne przeliczenie wszystkich głosów i tak nie zmieni wyników głosowania.
W ostatnich dniach, w związku z powyborczymi zamieszkami i zorganizowanymi przez opozycję manifestacjami, aresztowano już 242 osoby. Warto przypomnieć, że episkopat Wenezueli, w wydanym 17 kwietnia specjalnym komunikacie, wezwał wszystkich liderów politycznych i społecznych do powstrzymania się od wypowiedzi obraźliwych i uwłaczających innym, które mogłyby wywołać zamieszki uliczne i akty przemocy. Biskupi przyznali jednak, że sprawiedliwe i pokojowe protesty są ważnym prawem obywatelskim i nie mogą być zakazywane lub tłumione.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.