Woda zalała okoliczne tereny i część turystyczno–wypoczynkową sanktuarium, ale nie zagraża części zabytkowej klasztoru Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Kodniu w diecezji siedleckiej.
Od kilku dni mieszkańcy wielu miejscowości nadbużańskich walczą z powodzią i miejscowymi podtopieniami. Żywioł nie ominął także Sanktuarium w Kodniu. Obecnie woda powoli, ale opada ok. 2–3 cm na dobę.
Wszystko zaczęło się przed tygodniem, kiedy gwałtownie podniósł się stan wody na rzece granicznej Bug w okolicach Kodnia. Jak relacjonuje Rzecznik Sanktuarium Maryjnego w Kodniu o. Paweł Gomulak OMI, z godziny na godzinę woda, cofając się do miejscowej rzeczki Kałamanki, występowała z brzegów na rozlewisku "Genezaret", zalewając wysepki oraz drewniane kładki na rzece Kałamance. W godzinach wieczornych rzeka Bug wylała również na pole namiotowe w okolicach zabytkowego krzyża, upamiętniającego przybycie do Kodnia ks. Molle, zalała boisko i kort tenisowy oraz stawy rybne. Utworzył się rwący potok, który wlewał wody z Bugu do rozlewiska w okolicach klasztoru. W ciągu nocy woda podniosła się tak znacznie, że całkowicie zalała ogród zielny na kalwarii, wypełniła dawny port Sapiehów i zbliżyła się do skarpy, na której położony jest klasztor Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Wszystkie drewniane mosty i kładki uległy zniszczeniu, a woda niebezpiecznie zbliżyła się do domów mieszkańców, które znajdują się w okolicy Kałamanki.
Na szczęście, jak zapewnia o. Paweł Gomulak OMI, nie wystąpiło zagrożenie zalania zabytków na terenie zamkowym Sapiehów. Kodeńska Kalwaria znajduje się na wzniesieniu, które po wystąpieniu z brzegów rzeki Bug, utworzyło prawdziwą wyspę, otoczoną ze wszystkich stron wodą.
- W chwili obecnej oczekujemy na odpływ wody i dopiero wtedy rozpocznie się szacowanie szkód, jakie wyrządziła tegoroczna powódź. Może to potrwać kilka tygodni – mówi o. Gomulak.
Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej w Kodniu w diecezji siedleckiej słynie z cudownej malarskiej kopii rzeźby Matki Boskiej z Guadalupe. Obecnie obraz umieszczony jest w ołtarzu głównym kodeńskiej bazyliki. Powstanie Sanktuarium Maryjnego w Kodniu wiąże się z postacią pobożnego właściciela Kodnia, Mikołaja Sapiehy, który postanowił ukraść z Rzymu wizerunek Maryi. Cudowny obraz umieścił w zbudowanym przez siebie kościele św. Anny. W 1875 r. kościół z rozkazu carskiego zamieniono na cerkiew prawosławną, a obraz wywieziono do Częstochowy. Cudowny wizerunek Maryi wrócił do Kodnia dopiero 3 września 1927 r. Od tego czasu sanktuarium opiekują się ojcowie oblaci. Po zniszczeniach II wojny światowej kościół odrestaurowano. W 1973 r. papież Paweł VI podniósł kościół św. Anny do godności bazyliki mniejszej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.