Mąż, żona, dzieci, mieszkanie i samochód, dobra praca, grono sprawdzonych przyjaciół i pieniądze, które starczą choćby na skromne życie - to marzenia dzisiejszych dwudziestolatków. Wśród najważniejszych wartości coraz rzadziej wymieniają pieniądze, a coraz częściej - Boga - stwierdza kolejnym odcinku raportu o młodych Gazeta Wyborcza.
Tak wynika z raportu AIG OFE i "Gazety Wyborczej" "Młodzi 2005". Skąd ten zwrot ku tradycyjnym wartościom? To tęsknota za poczuciem stabilizacji i bezpieczeństwa - mówią socjolodzy. Dom ma być lekarstwem na niepewną pracę, wyścig szczurów i codzienne trudności. - Własna rodzina daje to, co najlepsze: miłość, oparcie, bezpieczeństwo, bliskość - mówi 25-letnia Dominika z Krakowa. Ale zaraz dodaje, ze ślub weźmie dopiero za kilka lat, gdy będzie już stała praca i pewne pieniądze. Bo rodzina to odpowiedzialność. - Ktoś z poczuciem humoru, inteligentny, przystojny, mądry, wyrozumiały, opiekuńczy, dający bezpieczeństwo, przyjaciel - wymienia jednym tchem cechy idealnego partnera. Może być trochę starszy, ale wcale nie musi. Dobrze, żeby - tak jak ona - wierzył, że małżeństwo polega na partnerstwie. Takiego kogoś jeszcze nie znalazła. - Ale bacznie się rozglądam - śmieje się. Rodzina - tak, ale później Tak jak Dominika, o małżeństwie i rodzinie myśli większość młodych w wieku od 19-26 lat. Badania MillwardBrown SMG/KRC do naszego raportu pokazały, że choć młodzi akceptują wolne związki i samotne macierzyństwo, to marzą o ślubie. W głowach pielęgnują wyidealizowany obraz tradycyjnego modelu rodziny. Małżeństwo planuje 65 proc. badanych. Jedna piąta ma już żonę albo męża. Wierzą, że w związku najważniejsza jest wierność. - Zdrada. To najgorsze, co może się zdarzyć - mówi z przekonaniem dwudziestolatek z Nowego Dworu Gdańskiego. Zaledwie pięć procent młodych deklaruje, ze ślub to dla nich mało znaczący papier. Ale i oni szukają stałego związku i chcieliby mieć u boku "kogoś na całe życie". Jednak te ich marzenia nie do końca znajdują odzwierciedlenie w życiu. Bo choć marzą o rodzinie, wcale nie są gotowi na decyzję o jej założeniu. W ankietach młodzi najczęściej odpowiadają, że ślub wezmą dopiero za kilka lat. Wśród panów rzadko który planuje ślub przed trzydziestką. Najpierw dobra praca, stałe zarobki, mieszkanie i samochód. - Teraz pracuję po piętnaście godzin. Właściwie nie mam nawet czasu wydawać tych pieniędzy, które zarobię. I zbierają się fundusze. Jak już uzbieram odpowiednią sumę, to pomyślę o mieszkaniu. Potem będę myślał o żonie i dzieciach - planuje młody chłopak z Warszawy. Partnerstwo - tak, ale pieluchy są dla kobiet Coraz mniej jest małżeństw zawieranych pod koniec szkoły średniej albo na początku studiów - teraz zaledwie 4 proc. Młodzi Polacy najczęściej zawierają małżeństwa w wieku 25-26 lat. W tej grupie jednak pojawiają się też pierwsze rozwody. O jakiej rodzinie marzą? Takiej, gdzie najważniejsza jest miłość, lojalność i wierność, a mąż i żona są dla siebie partnerami. Ale to partnerstwo ma swoje granice. Bo gdy przychodzi co do czego, to prawie połowa młodych twierdzi, że od opieki nad niemowlakiem jest kobieta. Z kolei mężczyźni widzą siebie jako osoby, które powinny utrzymywać dom (choć większość kobiet nie podziela tego zdania). Religia - tak, ale zakazy nie Aż 27 proc. młodych mówi, że wiara jest w ich życiu ważna, a 40 proc. - że raczej ważna . Być może właśnie stąd biorą się ich tradycyjne poglądy na rodzinę. Z drugiej jednak strony młodzi nie czują mocnego związku z kościołem instytucjonalnym. Mało który spośród ankietowanych zgadza się też z poglądami Kościoła na antykoncepcję czy aborcję. Pytani o co modlą się ich rówieśnicy, młodzi odpowiadali: o zdrowie (76 proc.), opiekę nad rodziną (68 proc.), szczęście (60 proc.), o pracę (53 proc.), pieniądze (43 proc.), dobre wyniki w nauce (39 proc.) i o sukces (27 proc.). Mówią, że ich wiarę umacniał Jan Paweł II. Aż 85 proc. młodych uczestniczyło w uroczystościach związanych z jego pogrzebem. Papież dla co drugiego młodego Polaka był moralnym autorytetem, a dla co trzeciego - duchowym przewodnikiem i postacią, która jednoczyła ich pokolenie.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.